Okazuje się, że twórcy pomyśleli także o wyzwaniach. Te jednak mają się pokazać później.
Respawn w pierwszym sezonie postawiło sprawę jasno. Studio stawia na czystą rozgrywkę, która przy okazji pozwala na odblokowanie przedmiotów za sprawą przepustki sezonowej. Developerzy zaznaczają, że o ile mają ciekawe pomysły do wprowadzenia, o tyle pierwszy sezon jest nastawiony na granie i naukę.
Zauważycie, że nie zostało to zbudowane w oparciu o rozbudowany system wyzwań, który wymaga wykonanie wyzwań typu likwidacja przeciwnika za pomocą headshota z Wingmana przed wylądowaniem.
Twórcy ewidentnie trochę się naśmiewają z gier, które wymuszają na swojej społeczności wykonywanie wyzwań, które niekiedy są niemożliwe. To jednak nie oznacza, że wyzwania nigdy nie pojawią się w Apex Legends.
Mamy wiele fajnych pomysłów i przestrzeni na wprowadzenie wyzwań i zadań dla przyszłych przepustek sezonowych.
Jednak, jak wspomnieliśmy na początku. Obecnie najważniejsze są dwie rzeczy:
Pierwsza, ta pierwotna wersja skupia się na pozwoleniu społeczności grać i uczyć się Apex Legends.
To rodzi wiele pytań i obaw. Głównie takich, że wiele osób już pisze o wypaleniu się, a nowa przepustka sezonowa wydaje się, że przyciągnie ich tylko na chwilę. Trudno powiedzieć, czy Battle Pass spełni swoje zadanie, a gracze rzeczywiście oczekują tylko przyjemności z gry, bez żadnego nagradzanego wyzwania.