Po 5 latach wyszła gra, o której praktycznie nikt nie wie. Jest to zdecydowanie jedna z dziwniejszych historii.
Dopiero od kilku dni mówi się nieco głośniej o grze, która powstała na licencji przyznanej przez Valve. Póki co nie robi wielkiego szału i raczej trudno się dziwić, choć cała otoczka wokół niej jest bardzo ciekawa.
Tak naprawdę ludzie dowiedzieli się o tym kilka dni temu. Gabe Follower, jedna z najbardziej rozpoznawalnych osób w społeczności CS:GO zrobiła konkurs na klucz do gry, która ma licencję od Valve.
Od tej pory projekt nazywa się CS: Vietnam, choć nie jest to jej oficjalna nazwa.
Co to w ogóle jest, gdzie, co i dlaczego?
Long story short jest takie, że 5 lat temu grupa zajawkowiczów z jakiegoś powodu dostała od Valve licencję na silnik Source, który znajduje się obecnie w CS:GO. Tworzyli oni grę, która właśnie wyszła we wczesnym dostępie.
Czy wygląda, jak CS:GO? Trochę tak, ale nie można tego traktować, jako jakiś lepszy CS:GO. Militaty Conflict: Vietnam faktycznie korzysta z wielu dobroci CS’a, ale nie jest to jego klon, przynajmniej tak wynika z gameplay’u.
Gra jest już dostępna i każdy może w nią pograć, ale kosztuje w tym momencie 79.99zł, nie ma zbyt rozwiniętej społeczności i jest projektem, który dopiero zaczyna swoje życie. Statystyki Steama pokazują, że w produkcji bawi się jakieś 50-100 osób.
Na pewno jest to ciekawy projekt do obserwowania, ale raczej na ten moment warto poczekać i zobaczyć, jak to się rozwinie. Na Youtube macie pełno filmów z rozgrywki, więc można sobie obczaić.