Dzisiaj padł kolejny rekord ilości graczy online w CS:GO, a społeczność coraz częściej z niepokojem zastanawia się, skąd tyle osób nagle zainteresowało się produkcją Valve.
Dzisiaj w świecie Counter Strike: Global Offensive padł kolejny rekord. W ciągu ostatnich 24 godzin na serwerach zameldowało się ponad 900 tysięcy osób.
I to zaledwie jeden dzień po tym, jak pobito rekord z 2016 roku, do którego przez 4 lata było niesamowicie trudno się chociażby zbliżyć.
Skąd ci wszyscy gracze?
Wiele osób upatruje powrotu CS:GO na szczyt w mniejszym zainteresowaniu Fortnite. Faktycznie, na różnych grupach, czy stronach poświęconych grze Epic Games często przewijało się ostatnio CS:GO. Wiele osób znudzonych obecnym sezonem Fortnite, który trwał nadzwyczaj długo (tyle, co dwa normalne sezony i początek trzeciego).
League of Legends także na pewno to odczuło, natomiast to CS:GO pokazuje swoje statystyki, które można na bieżąco śledzić.
Rosnącą ilość graczy widać nie tylko na Steamie, ale także na Twitchu. CS:GO w ciągu trzech ostatnich dni było drugą najchętniej oglądaną grą, natomiast Fortnite od jakiegoś czasu łapie spadki, w efekcie czego bije się o czwarte, piąte miejsce.
W ciągu ostatnich 90 dni Fortnite na Twitchu straciło 20% widzów. To przy tak ogromnej skali naprawdę dużo osób. Gdzieś te wszystkie osoby musiały pójść, a według społeczności, wiele osób skierowało się właśnie do CS’a.
O ile większości to zupełnie nie przeszkadza, to jednak niektórzy mocno się martwią, ze skoro CS jest darmowy, to pojawi się sporo dzieciaków, przez które trudniej będzie się grało. Natomiast społeczność Fortnite wcale nie jest taka młoda, jak mogłoby się wydawać. Oczywiście, wielu graczy nie ma 18 lat, natomiast nie jest aż tak źle. Według ankiet społecznościowych większość stanowią osoby 16-22, także nie jest tak najgorzej.
W Fortnite za nieco ponad tydzień startuje nowy sezon. To wtedy się okaże, czy po prostu CS:GO zyskuje na popularności, czy to faktycznie wpływ chwilowego spadku Fortnite.