Serwery Fortnite padły ofiarą hakerów. Czasowa niedostępność usług
Wygląda na to, że znana grupa Lizard Squad wzięła na celownik Fortnite.
Problemy z działaniem Fortnite nie są jakąś niesamowitą nowością. Co jakiś czas po prostu występują różne problemy techniczne, uniemożliwiające zalogowanie się, czy grę na normalnym pingu.
Tym razem wygląda na to, że Fortnite zostało zaatakowane przez grupę hakerów, którzy pochwalili się tym na Twitterze.
Serwery Fortnite zaatakowane
Lizard Squad, grupa znana z wielu ataków DDOS wczoraj opublikowała na swoim Twitterze informację, że Fortnite jest offline ze względu na testowanie siły ich botnetu.
Faktycznie, niektórzy zaczęli mieć problemy z odświeżeniem swojej szafki, czy wejściem do gry. Status serwerów Epic nie pokazywał jednak niczego szczególnego i nie wykrył większych problemów.
Problem w tym, że problemy mieli także gracze biorący udział w pierwszym tygodniu Championship Series, w tym między innymi Ninja.
Is there a statement from epic somewhere? Are we finishing this out? Did the first game count? Is the time going to be extended? What the fudge is happening lol
— Ninja (@Ninja) November 9, 2019
Ostatecznie atak ustał po kilku chwilach, a Lizard Squad pochwaliło Epic Games za zabezpieczenia. Jak sami napisali, nie byli w stanie zrobić większych szkód.
Prawdopodobnie był to atak DDOS, który wywołał chwilowe problemy techniczne. Ostatecznie jednak wszystko wróciło do normy, a status usług nawet nie pokazał żadnych problemów. To mogło się skończyć fatalnie, na szczęście Epic ma na tyle dobrą infrastrukturę, że hakerzy nie dali sobie rady.