Resident Evil 3 Remake pozwolił raz jeszcze poczuć dreszczyk emocji, wszystkim tym, którzy z wypiekami na twarzy grali w pierwowzór w 1999 roku.
Oczywiście, Capcom gra na emocjach i nostalgii fanów, którzy nagle mają szansę przeżyć raz jeszcze przygody z lat młodości. I to z ogromnym skutkiem, ponieważ już zadał pytanie graczom, czy nie chcieliby zagrać w remake Resident Evil 4.
Wygładzony RE3 jest dostosowany do dzisiejszych wymogów, to znaczy, oglądamy akcję z nad ramienia bohatera. I tu jest pewien szkopuł, o którym nie mogą zapomnieć użytkownicy klasycznej wersji RE3.
Chodzi o ujęcie kamery. W nowej wersji, to bohater jest na głównym planie, a sposób strzelania ma odpowiadać dzisiejszym standardom. Natomiast, ci, którzy grali w klasyka, pamiętają z pewnością szerokie ujęcia pomieszczeń, gdzie nasi bohaterowie stanowili jeden z elementów otoczenia.
Poczucie klaustrofobii i zamknięcia dominowało i podkręcało jeszcze bardziej klimat horroru. Na Twitterze pojawiło się kilka ujęć z gry przy zastosowaniu starego modelu działania kamery.
Oczywiście, trudno oczekiwać od autorów, że cofną się w czasie, a to w końcu jest remake. Zatem musi odpowiadać dzisiejszym oczekiwaniom.
Ale może Capcom, w kolejnej odsłonie, mógłby umożliwić zmiany trybu kamery? Taki ukłon w stronę klasyków i fanów z przełomu wieków…