Takiego „ks’a” nie spodziewał się raczej nikt, a jednak się udał.
Chociaż w League of Legends nie powinno się używać pojęcia „ks”, czyli killsteal, to czasami wciąż się zdarza, że gracze oskarżą sojusznika o kradzież likwidacji. Zazwyczaj dzieje się to w niskich dywizjach i jest nadużywane.
Jednak ta akcja, która działa się na TOPie z pewnością zasługuje na miano „kradzieży killa roku”. Przynajmniej tak sugerują niektórzy komentujący po zobaczeniu, co się stało.
Kradzież likwidacji
Gracze z niskich dywizjach często uważają, że największym źródłem zarobku, jest likwidacja przeciwnika. Dodatkowo im więcej będzie się miało wrogów na swoim koncie, tym łatwiej jest wygrać. Pośrednio jest to prawda, dochodzi do sytuacji, gdzie na czacie latają oskarżenia o zabranie killa, czyli tak zwany „ks”, nawet w walce drużynowej.
- ZOBACZ – Dlaczego premiera nowej postaci do LoLa została opóźniona? Leakerzy o powodach decyzji Riotu
Chociaż pojęcie to jest już uznawane za mem i wielu graczy twierdzi, że nie istnieje coś takiego, jak kradzież likwidacji, to są momenty, gdzie faktycznie można uznać, że coś takiego miało miejsce. Szczególnie jeżeli nagle z krzaków wyskoczy z zawrotną prędkością sojusznik i dobija cel jednym uderzeniem. Klip z takiego zdarzenia przedstawił użytkownik Reddita: Speculatory.
Po kilkunastosekundowej akcji i zaciętej wymianie na TOPie ostatecznie zwyciężył Yasuo. Jednak nie było mu dane dobić swego przeciwnika, bo nagle, jak twierdzi… z krzaka wyskoczył „pier****ny wendigo”. Pędzący z zawrtoną prędkością i łasy na Shena — Warwick zwyczajnie zabrał złoto, a Yasuo dostał jedynie asystę. Nie widzi raczej nikogo fakt, że mógł się zdenerwować.