Friz wraz z całą Ekipa mieli dostać pismo z UOKiK. Potwierdziło się dokładnie to, co pisaliśmy dwa dni temu.
Kilka dni temu wspominaliśmy o słowach Sylwestra Wardęgi, który wskazywał, że Wersow i Ekipa muszą się teraz pilnować. Minęło kilkadziesiąt godzin i serwis „Press” potwierdził, że Friz otrzymał pismo od UOKiK z prośbą o przekazanie wszystkich umów, jakie zostały zawarte.
Według tego, co pisze redakcja „Press”, takie same prośby miały dostać największe sieci reklamowe w Polsce. Jest to efekt chęci przyjrzenia się i być może wprowadzenia regulacji w kwestiach dostatecznego oznaczania reklam.
Co to wszystko znaczy?
Z tego, co można wyczytać w sieci, UOKiK sam do końca nie wie, czego chce od influencerów i sieci reklamowych. Spotykają się tutaj dwa światy, ten nowoczesny i ten, który nie do końca rozumie, jak to wszystko obecnie działa. Najlepszym tego dowodem jest fakt, że od sieci reklamowych wymaga się przedstawienia umów na płycie CD.
Press przywołuje tutaj wypowiedź osoby będącej przedstawicielem sieci reklamowej, która wskazuje, że w firmie nikt nie ma już nawet nagrywarki.
UOKiK sam nie do końca wie, czego chce, jakich oczekuje umów, a do tego mamy je wysłać zgrane na płytę CD, co jest problematyczne, bo nikt w firmie nie ma nagrywarki.
To chyba najlepszy dowód na to, jak trudno będzie się tutaj porozumieć. Pismo z urzędu z prośbą o przedstawienie dokumentów nie jest w tej sytuacji niczym złym, pokazuje natomiast, że UOKiK naprawdę zainteresował się sprawą.
Jakie mogą być konsekwencje? Jeżeli wszystko było dostatecznie oznaczane, to prawdopodobnie żadne. Warto wspomnieć, że urząd ogólnie prowadzi postępowanie w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie. Oznacza to tyle, że póki co trwa badanie całego rynku i sposobu pracy. UOKiK chce pozyskać maksymalnie dużo informacji i być może na ich podstawie wprowadzać jakiekolwiek dodatkowe regulacje.