w

Jak widzowie Friza uratowali go przed otrzymaniem mandatu? „Najmilsza sytuacja w życiu”

Jakiś czas temu widzowie, a właściwie widzki Friza uratowały go przed otrzymaniem mandatu.


Friz jest niesamowicie rozpoznawalną osobą, szczególnie w swoim Mercedesie. Obecne na malowanie samochodzie sprawia, że trudno go pomylić z jakimkolwiek innych autem. Przypomnijmy, jak w tym momencie wygląda Mercedes Karola:

Gdyby ktoś miał wątpliwości, to zawsze może spojrzeć na rejestrację. K1 FRIZ mówi samo za siebie.

Jak uratowało to Friza przed mandatem?

Takie malowanie może być przydatne w momencie, gdy będąc na mieście zapomnicie zapłacić za parking. Choć ta sytuacja miała miejsce kilkanaście dni temu, to dopiero teraz zrobiło się o niej głośniej.

Okazuje się, że Friz zapomniał zapłacić za parking, za co grozi mandat w wysokości 150 złotych. Nie jest to dużo, ale zawsze lepiej wydać to na jakąś małą przyjemność, niżeli zasilać konto straży miejskiej. Z opresji uratowały Friza jego widzki. Te widząc, że parkingowy zbliża się do samochodu Karola po prostu kupiły mu bilet, choć youtubera nie było w pobliżu. Domyślając się, że Friz jest zapewne głodny, kupiły mu też śniadanie.

Video

Shot: SHOTO ODKOPYWACZE

„Zdarzyła mi się najmilsza sytuacja w życiu byciu influencerem, jaką kiedykolwiek miałem. Otóż te dwie dziewczyny zobaczyły, że pan od biletów, od parkomatu chciał mi dać mandat za to, że nie kupiłem biletu (…). One mu powiedziały, że jestem ich znajomych i one mi ten biletu kupią, żeby nie dawał mi mandatu, dziękuję pięknie bo faktycznie ten bilet był za szybą i jak podszedłem do auta, to one mi o tym powiedziały.”

Jak słyszymy, community, które stworzyła wokół siebie Ekipa jest wyjątkowe. Co zabawne, to nie pierwszy raz, gdy Ekipa ma przygody z mandatami za parkowanie. Jakiś czas temu Tromba otrzymał mandat będąc w Katowicach. Wówczas musiał zapłacić dość śmieszną kwotę 2 złotych. Jak sam komentował „Katowice są miastem, w którym chcecie dostać mandat”.

150 złotych to dla Friza nie są na pewno duże pieniądze, czasem jednak lepiej je wydać na dobry obiad, czy wyjście do kina. Sytuacja niby nie jest jakaś niesamowita, ale pokazuje, że rzeczywiście społeczność zebrana wokół youtubera jest naprawdę zżyta ze swoim ulubieńcem.

Reklama
DołączObserwuj
Więcej z Rozrywka