Youtube zmieniło swoją politykę nie tylko względem kanałów, które mogą zawierać szkodliwe treści, oberwało się także słownictwu.
Youtube staje się naprawdę family friendly serwisem. Zmiana regulaminu mocno zaostrzyła panujące na platformie zasady względem przekleństw. Jeżeli Youtube zorientuje się, że w filmie pada przekleństwo, to film zostanie zdemonetyzowany.
Jednocześnie platforma nie określi, w którym miejscu doszło do naruszenia. W skrócie – można przeklinać, ale trzeba się liczyć z tym, że film dostanie żółty dolar i nastąpi ucięcie jego zasięgów.
Polski Youtube przesadnie przyjazny
O zmianie regulaminu Youtube wspomina chociażby Tivolt – jeden z popularnych polskich twórców, który na swoim kanale zgromadził ponad 700 tysięcy wyświetleń.
Youtuberzy mają teraz dwa wyjścia. Pierwszym jest unikanie przekleństw, ewentualnie ich maksymalne cenzurowanie. Drugim jest znalezienie alternatyw, do których Youtube się nie przyczepi.
Zacznie się mocne kombinowanie. Jeżeli wcześniej przeszkadzało Wam cenzurowanie słów, które potencjalnie nie były jakieś mocne, to teraz dopiero zaczniecie się irytować. Youtuberzy na pewno będą z tym przesadzać, bo nikt nie chce tracić zasięgów.