Tyle polska streamerka życzy sobie za randkę z nią. I ktoś to kupił

Za granicą cenniki streamerek bazują na różnych pozach, w Polsce wygląda to nieco inaczej.
Są w Polsce streamerki, które faktycznie podczas swojej transmisji mają cały czas przypięty cennik. Nie ma w tym nic niesamowitego, bo już każdy się raczej do tego przyzwyczaił. Szczególnie, gdy nie ma tam nic dziwnego.
Tutaj można kupić za 100 złotych chociażby „yogę”, czy zmianę stroju za 200 złotyuch. Stream z basenu kosztuje 250 złotych. Dziwne? Kiedyś pewnie tak. Dzisiaj w obliczu tak wielu streamerek i tylu cienników raczej nikogo to nie zaskakuje.
Ile za randkę IRL?
KlaudiaCroft, którą można kojarzyć z kandydowania do rady miasta, udostępniła na swoim streamie cennik. Według niego, każdy może pójść z nią na „wakacyjną randkę”. Cena? 5 tysięcy złotych. Co ciekawe, ktoś najwyraźniej to kupił.
Można kupić spanie na fotelu. Po co? NIe wiadomo, jest też chociażby kupienie rury i stream. Po kilku dniach cennik uległ zmianie i randka zmieniła się na „Kupione”.
5 tysięcy to dla jednych mnóstwo kasy, dla innych tylko mała kropla w morzu tego, co zarabiają. Skoro ktoś miał i chciał kupić, to to zrobił.