Zawodnik Fame MMA „tak się porobił, że karetka go zabrała”, mówi Taazy

O tym, że coś takiego miało miejsce w Sylwestra była słychać już wcześniej. Jeden z zawodników miał się bawić aż za dobrze.
Nikt tego nie wyciągał, bo nie było to niczym potwierdzonym. Taazy postanowił jednak wspomnieć o wątku sylwestrowym wskazując, że jeden z zawodników miał naprawdę ciekawy czas.
„Tak, tak się porobił. Tak się tak słyszałem. Ja tego nie widziałem, ale słyszałem, że normalnie dżdżownicę robił i karetkę go zabrała na noszach. Nikt o tym nie wie ogólnie. Ja to powiedziałem teraz, bo to było bardzo złe. Może wypiłem dwa drinki, nie powinienem tego w ogóle mówić, bo to szkoda mi chłopaka.” – opowiada Taazy.
O kim mowa?
Wszystko to zostało wspomniane podczas wywiadu. Wychodzi na to, że to o Wiewiórze. Informacje te nie są potwierdzone, ale wiadomość poszła już w świat. Czy to pod walkę? Może tak, może nie. Taazy chyba po prostu powiedział za dużo. Nikt publicznie o tym nie wspominał, choć krążyły takie plotki za kulisami.
Karetka, nosze, brzmi dość mocno, ale nie wiadomo, czy to prawda i co się dokładnie wydarzyło. Wiewiór w przeszłości miał dość mocne imprezy, efektem czego były nawet dość odważne Stories na jego Instagramie. Tutaj to tylko informacja od Taazego.
Część w to wierzy, część komentuje, że Taazy najwyraźniej chciałby ponownie zawalczyć z Wiewiórem. Trudno powiedzieć, czy taki pojedynek ma w ogóle sens. Pewnie byliby chętnie do obejrzenia takiego pojedynku, ale Taazy raczej powiedział to tak po prostu, bez większego przemyślenia sprawy.