W kolejnej części „Spytaj Riot”, deweloperzy odpowiedzieli na jedno z najczęściej zadawanych pytań.
Riot co jakiś czas przygotowuje sobie pytania społeczności i odpowiada na te najczęściej zadawane. Tak było i w tym przypadku, kiedy to deweloperzy postanowili ostatecznie rozprawić się z kwestią asyst i tego, co ma największe znaczenie, jeżeli chodzi o awans, lub spadek w Valorancie.
Od dawna wiadomo, że liczy się przede wszystkim wygrana, lub przegrana. Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?
Co jeszcze się liczy?
-->
Dowiadujemy się między innymi tego, że oprócz wygranych i przegranych, najważniejsze jest również zadawanie obrażeń. Oznacza to tyle, że asysty jednocześnie są bardzo ważne i zupełnie nie.
Asysty zdobyte za pomocą umiejętności zadających obrażenia, lub po prostu strzelania mają wpływ na nasz finalny wynik. Te, które nie zadają obrażeń już nie.
„Wasze wyniki bitwy nie zależą tylko od samych zabójstw, choć jest to ważny czynnik przy ich ustalaniu. Uwzględniamy też zadane obrażenia, a więc również asysty przy zabiciu wroga oraz użyteczność przy powodowaniu obrażeń. Są jeszcze inne czynniki brane pod uwagę przy ustalaniu wyników, takie jak pierwsza krew i serie. Wspominamy o nich na pasku narzędzi wyników bitwy. W dalszej przyszłości będziemy szukać sposobów, aby uwzględnić również asysty, które nie skutkują obrażeniami.”
Co ważne, Riot planuje poszukać sposobów na to, by przykładowo kamery Cyphera i ich użyteczność miały jakikolwiek wpływ. Nie wiadomo jednak, kiedy zostanie to opracowane, a co dopiero wprowadzone.
„Co do gier rankingowych, wasz wynik bitwy pokazuje, jak dobrze radziliście sobie w głównej walce przez całą grę. Nie zawsze pokrywa się to z obliczeniami skuteczności, których używamy w aktualizacji rankingu. Kalkulacje dotyczące pozycji rankingowej uwzględniają tylko niektóre z tych danych. Mówiąc prościej, wasz awans lub jego brak zależy przede wszystkim od samych zwycięstw i od stopnia ich zdecydowania.”
Jeżeli chcecie więc zdobywać szybciej rangi, to najlepiej wziąć typowego agenta DPS i zadawać nim obrażenia. Brzmi okrutnie, ale tak to na ten moment wygląda.