Dealz ma zamiennik za 12 złotych zamiast 65 zł i to bez limitu
Nie ma mowy o tym, że akurat przypadkiem wszystko ma tutaj takie podobieństwo. Nawet opakowanie.
Dealz czasami losowo zaskakuje tego typu zamiennikami. Zazwyczaj łatwo je rozpoznać, bo mają praktycznie takie samo opakowanie, jak te oryginały. Oczywiście, że nie zawsze, ale w tym przypadku widać to bardzo dobrze. Podobna kolorystyka, ułożenie liter i grafik.
Czy można to nazwać pełnoprawnym zamiennikiem? Opinie są podzielone. Jednym się sprawdza, inni mocno narzekają, że to nie to, co oryginał. Nigdy jednak te zamienniki nie będą takie 1:1, bo przecież kosztują o wiele, wiele mniej.
W Dealz za 12 złotych
„Dlaczego nadal wydajecie kasę bezsensownie?” – mówi jedna z użytkowniczek TT, pokazując przy tym produkt, który ma dawać dobre 50 złotych oszczędności.
Trudno to jednak nazwać pełnoprawnym zamiennikiem, nawet jeśli na pierwszy rzut oka mogłoby się tak wydawać przez skład, opakowanie itp. Trzeba się dopiero przekonać. Testować warto, ale nie nastawiać się, że na pewno da to takie same efekty, jak oryginał. W komentarzach pojawiła się też dyskusja:
Skład może być taki sam, ale proporcję i oczyszczenie surowców może być inne. Nie ma 100% pewności, że jest to samo. Przetestować warto, ale nie koniecznie musi dawać takie same efekty
Na to jest odpowiedź:
Proporcje są te same skoro są na tym samym miejscu w składzie i nie jest to krem liftingujący i odejmujący 10 lat tylko nawilżacz więc wrzućcie na luz
Czyli jak do wszystkiego, tak i do tego warto podchodzić z odpowiednim dystansem.
