Kik pozbywa się rzeczy za śmieszne pieniądze. Takich promocji dawno nie było

Kik rozpoczął masowe wyprzedaże. Wiele produktów ma obecnie nie tylko żółte, ale i czerwone cenówki.
Kik to nie jest sklep, który wybiera się przy typowym RPA, czyli robieniu zakupów w Rossmannie, Pepco i Action. A jednak niekiedy warto tam zajrzeć. Ten weekend to w zasadzie jedne, wielkie wyprzedaże.
Tak samo elektroniki, jak i rzeczy użytkowych. Air Fryery za 47 złotych, lokówki, prostownice, żelazka, wszystko poprzeceniane o połowę, albo i lepiej. Dlaczego tak? Pewnie Kik ma problem z dużymi nadwyżkami swoich produktów. O wiele bardziej opłaca im się coś sprzedać, nawet po niższej cenie, niż trzymać.
Co tam jest ciekawego?
Obecnie opyla się zajrzeć do Kika, bo znajdziecie tam ciekawe rzeczy. Trochę ma to wszystko taki vibe Action, ale w innym stylu. Co istotne, te promocje są często lokalne. To, że coś jest przecenione w Warszawie nie oznacza, że dokładnie takie same promocje zobaczycie powiedźmy w Łodzi.
Ma to swoje plusy i minusy. Wielkim plusem jest to, że ceny dostosowane są do sytuacji w danym mieście. Minus to fakt, że nie u wszystkich będzie Air Fryer za 47 złotych.
Czy warto, czy nie, to już musicie zdecydować sami. Jak macie Kika gdzieś blisko, albo po drodze, to spoko. Jeżeli musielibyście tam jechać samochodem 30 minut, to kompletnie bez sensu i lepiej się przejść na spacer po parku, korzystając z ładnej pogody, póki jeszcze jest.
Wiecie, że Kik to nazwa od „Kunde ist König”, czyli „Klient jest królem”? Taka mała rzecz, którą możecie zaimponować znajomym.