Kupowałeś na eBilet? Należy ci się zwrot. UOKiK wystosował 1 mln kary na platformę
Jeśli w ostatnim czasie kupowaliście jakieś bilety na wydarzenia poprzez platformę eBilet, możecie otrzymać zwrot opłat.
UOKiK wziął się za kolejną stronę, która łamała ustalone przepisy konsumencie. Tym razem pod lupę wzięto eBilet, czyli platformę z grupy Allegro, która oferowała bilety na różne koncerty czy wydarzenia.
Okazało się bowiem, że platforma nie do końca działała zgodnie z obowiązującymi prawami i według UOKiK miała wprowadzać klientów w błąd, jeśli chodziło o ceny sprzedawanych biletów. Z tego powodu wszystkim należy się zwrot.
eBilet nie uwzględniało tej ceny
Wygląda na to, że eBilet nie wyświetlał prawidłowych cen na wydarzenia, na które sprzedawał wejściówki. Ludzie, wchodząc na stronę, oczywiście widzieli ceny minimalne za dane bilety, jednak po wejściu głębiej okazywało się, że oprócz tego obowiązują opłaty serwisowe, które są doliczane dopiero przy finalizacji transakcji.
Według UOKiKu jest to wprowadzanie w błąd klienta, ponieważ ten, widząc minimalną cenę biletu, nie jest świadomy dodatkowych opłat, które finalnie trzeba zapłacić, przez co minimalna kwota i tak wzrastała. UOKiK twierdzi, że taka praktyka to tzw. drip pricing.
Teraz UOKiK zobowiązał eBilet do zwrotu potrąconych kosztów wszystkim klientom, którzy zgłosili reklamację. Jeśli więc korzystaliście z ofert serwisu, możecie ubiegać się o taki zwrot. Oprócz tego platforma będzie musiała zmienić sposób wyświetlania cen, aby od samego początku pokazywała minimalne kwoty już z doliczonymi opłatami dodatkowymi.
Jakby tego było mało, to nie jest jedyna sprawa, na której eBilet został przyłapany. Okazuje się, że w czasach covidowych platforma bezprawnie wydłużała zwroty za odwołane wydarzenia do 180 dni, powołując się na ustawę antycovidową.
Ta jednak nie dotyczyła biletów, więc serwis był zobligowany do zwrotów w przeciągu 14 dni, a nie 180. Z tego powodu UOKiK ukarał serwis kwotą 1,32 mln złotych grzywny, od której jednak eBilet może się odwołać.
