Lifehack na drukowanie dowolnej rzeczy na swojej koszulce

Dobre 10-15 lat temu każdy to robił, potem wszyscy zapomnieli. Teraz nagle ten „hack” zmartwychwstał.
Jeśli nie macie 15 lat i pamiętacie jeszcze internet sprzed 2018 roku, to na pewno choć raz natknęliście się na ten sposób. Chodzi po prostu o tworzenie swoich własnych nadruków na koszulki. Nie, musicie kupować t-shirtów z drogimi motywami. Wystarczy, że zrobicie to sobie w domu.
I wcale nie potrzebujecie jakoś specjalnie wychodzić do sklepu. Większość osób ma te rzeczy normalnie w domu. Do tego sposobu potrzebujecie:
- drukarki,
- papieru,
- folii spożywczej,
- papieru do pieczenia,
- żelazka.
TT: https://www.tiktok.com/@kamelemona
Ludzie do tego wracają po latach
„Trick” stary jak świat i pewnie jak zapytacie swoich rodziców, to sami to robili za swojej młodości. Z jakiegoś powodu ludzie do tego teraz wracają i próbują samemu robić takie prasowanki. Tylko czy to działa? Owszem, działa, choć po pierwszym praniu nie wygląda już tak dobrze, jak na początku.
Chyba że zależy Wam na tym, aby uzyskać taki sprany efekt, to spoko. A tak to jest to raczej sztuczka na jednorazowe wyjście.
W Action faktycznie jednak kupicie specjalny papier do takich naprasowanek. Ogólnie w necie jest tego całkiem sporo do kupienia, nawet na tych chińskich stronkach typu Ali czy Temu. Wystarczy, że wpiszenie „papier transferowy” i wyskoczy Wam cała masa ofert.
Chyba że wolicie mieć od razu, to warto zajrzeć do tego Action. Ten papier tam kosztuje 12,95 zł i ma w sobie 5 arkuszy, z czego 4 są do tkanin na jasnym kolorze, a 1 do tkanin na ciemnym kolorze.
Można to sobie przetestować na jakichś starych, nieużywanych koszulkach. Natomiast ten papier powinien zadziałać już o wiele lepiej i w praniu też nie powinno być już z tymi nadrukami problemu. Wiadomo, że po jakimś czasie może się sprać, ale wtedy można go naprasować znowu.