Po raz pierwszy w historii udało się nagrać „czarnego diabła”

To miałby być pierwszy raz, kiedy naukowcom udało się zarejestrować ten głębinowy gatunek w świetle dziennym.
Ocean do dziś jest jedną wielką tajemnicą dla ludzkości. Ludziom tak naprawdę do tej pory udało się odkryć niemal 20% wód. Ponad 80% oceanu jest na ten moment zupełnie nieosiągalna.
To właśnie w tych najmniej dostępnych miejscach, na głębokościach, do których człowiek nie ma dostępu, żyje najwięcej niesklasyfikowanych gatunków. Mówi się, że większości z nich nawet nie zdążymy poznać, bo po prostu wyginą.
Pierwsze takie nagranie w historii
Ostatnio na wybrzeżach Teneryfy pojawił się tzw. diabeł morski, czyli gatunek ryby, które przebywa głównie na bardzo głębokich wodach, na co dzień trudno dostępnych dla zwykłego człowieka.
Choć ludzie już normalnie znają ten gatunek i wiedzą, jak wygląda, tak jeszcze nigdy nie udało się nagrać żyjącego osobnika pływającego na powierzchni i to jeszcze w świetle dziennym. Według naukowców to przełomowa chwila. Żabnica miała pojawić się na 2 kilometry od plaży San Juan na Teneryfie pod koniec stycznia.
Chociaż jest to pierwszy raz, kiedy udało się nagrać żywą Żabnicę, to niestety nie udało się jej przetrwać. Ten gatunek nie jest przystosowany do przebywania na takich głębokościach, a gdy już wypłynie, nie może wrócić. Ryba po kilku godzinach obserwacji zdechła.
Skąd w ogóle ten gatunek pojawił się na tak płaskich wodach? Przyczyny nie są znane. Eksperci spekulują, że ryba mogła być w jakiś sposób chora, próbowała uciec przed drapieżnikami lub po prostu pochłonęły ją prądy morskie.