Polowałam tydzień i wróciła do Sinsay

„Sinsay, ja cię kocham za ten komplet” napisala jedna klienta. Po jej filmie przez dosłownie tydzień komplet był niedostępny.
Widać, że dziewczyny pozapisywały sobie ten komplet w zakładkach, bo już jest problem z tymi małymi rozmiarami. A on dopiero wrócił do Sinsay’a. Niestety to jeden z tych przypadków, kiedy nie da się go kupić stacjonarnie, dostępny jest tylko przez internet. Trzeba więc naprawdę się skupić przy wybieraniu rozmiaru.
Sinsay opisuje to jako „sweter”, ale to faktycznie komplet. XXS i XS zostały ostatnie sztuki, ale trudno powiedzieć, ile to konkretnie jest. 45 złotych, spoko opinie i nie najgorszy skład. Tzn. mogło być gorzej.
87% polamid, 8% wiskoza, 5% poliester
Jedyne, na co trzeba uważać, to na pranie. Tylko 30 stopni i najlepiej na naprawdę łagodny program, ale to klasycznie, jak przy większości tego typu ubrań.
Dobry tydzień czekania
Po tygodniu kompletnie znowu jest dostępny. Kilka dziewczyn nagrywało o nim i pewnie dlatego kompletnie zniknął.
Na stronie wygląda to podobnie. Tylko niestety ani tego nie przymierzycie, ani nie sprawdzicie w dotyku. Na stronie pojawia się bowiem komunikat:
„Produkt niedostępny w sklepach stacjonarnych.”
I dziękuję bardzo, po sprawie, załatwione.
Na obecną pogodę może nie, choć w sumie, na jakieś szybkie wejście do samochodu będzie okej. Gorzej, gdybyście chciały w tym wyjść na dłużej, to już może być pewnym problemem.