Shroud martwi się o CSGO. Progracze przechodzą na Valoranta – czy to początek końca?
Były gracz CS:GO martwi się o FPS-a Valve. Powodem jest fakt, że coraz więcej prograczy przechodzi na Valoranta.
Społeczność Counter-Strike’a: Global Offensive mogła zauważyć, że w ostatnim czasie coraz więcej profesjonalnych zawodników podejmuje decyzję o przejściu na Valoranta.
Powodów takiego zachowania jest całe mnóstwo, lecz, tak czy inaczej, CS traci mnóstwo gwiazd na rzecz swojego konkurenta. Zwrócił na to uwagę były zawodnik Cloud9 – Michael „shroud” Grzesiek, który martwi się o FPS-a Valve.
Czy to początek końca CS:GO?
Już do samego początku powstania Valoranta tytuł ten jest porównywany do Counter-Strike’a. Śmiało można powiedzieć, że mimo pewnych różnic, obie gry są dla siebie bezpośrednimi konkurentami. Wielu znawców zapowiada już od dawna, że FPS Riotu wyprzedzi popularnością produkcję Gabe Newella i spółki, jednak czy może być jeszcze gorzej?
Martwię się o CS, jeśli nie zrobią czegoś nowego i fajnego. Nie zdziwię się, jeśli (Valve – dop. red.) pozwoli mu umrzeć, ale wątpię w to. CSGO to ich dziecko. – powiedział shroud w jednej ze swoich wypowiedzi.
Całą rozmowę można usłyszeć na poniższym filmie:
Już teraz takie gwiazdy jak NBK czy kennyS mówią, że nie wykluczają przejścia na Valoranta. Gdy w krótkim czasie taką decyzję podejmie wielu zawodników, to profesjonalna scena CS:GO może doczekać się naprawdę ciężkich chwil.
Z drugiej też strony w 2020 roku Counter-Strike’a stał na wyżynach swojej popularności, zatem problem prędzej będzie tyczył się profesjonalnej sceny, niż zwyczajnych graczy. Gdy ci jednak postanowią odejść, to bardzo prawdopodobne, że społeczność także rozważy zmianę gry.