w

Valve odpowiada w sprawie wycieku kodu CSGO oraz TF2. Czy jest faktycznie czego się bać?

Wczoraj w internecie znalazł się kod źródłowy dwóch gier Valve – CS:GO oraz TF2. Dzisiaj wiemy już, jakie jest stanowisko deweloperów w tej sprawie.


Wczoraj wydawało się, że Valve ma ogromny problem. Wyciekł w końcu kod źródłowy Counter Strike: Global Offensive oraz Team Fortress 2. Przewidywano, że wpłynie to przede wszystkim na ilość szkodliwego oprogramowania, którego twórcy doskonale teraz będą wiedzieć, w jaki sposób tworzyć swoje cheaty.

Valve uspokaja nastroje

Valve za pośrednictwem oficjalnego profilu Twitter uspokoiło, że chodzi o ograniczony kod przekazany wybranym partnerom w 2017 roku, który wyciekł już rok później.

W obecnej sytuacji Valve nie widzi żadnych podstaw do niepokoju graczy.  Co nie oznacza, że na tym cała sprawa się kończy. Deweloperzy podkreślają, że na tę okoliczność zbadają temat raz jeszcze i będą informować o ewentualnych nowych informacjach w sprawie.

Valve jednocześnie prosi o pomoc w namierzeniu przecieku i kieruje osoby chętne do udzielenia informacji o na stronę bezpieczeństwa. Na ile jest to prawda, a na ile po prostu uspokojenie graczy – tego zupełnie nie wiadomo. Najważniejsze będą teraz kolejne miesiące. To one pokażą, czy przeciek rzeczywiście wpłynął na zwiększenie się niewykrywalnych cheatów.

DołączObserwuj
Więcej z Counter Strike