Ninja rzucił Fortnite dla LoLa. Idzie mu dokładnie tak, jak się domyślacie. Rage quit z gry i koniec streama
Ninja już od jakiegoś czasu w ogóle nie gra w Fortnite, zamiast tego wybiera LoLa czy Valoranta.
Ninja kiedyś był najpopularniejszym streamerem, dziś jednak ogląda go ułamek tego, co jeszcze dwa lata temu, bowiem jego transmisje śledzi średnio 10 tysięcy widzów. Streamer zamiast w Fortnite, gra w League of Legends lub w Valoranta.
W 2021 roku grał w Fortnite zaledwie 22 godziny, za to w League of Legends już około 318, w Valoranta natomiast ponad 200.
Jak mu idzie?
Granie w League of Legends wymaga naprawdę mocnej psychiki. Jeżeli kojarzycie Ninję jako miłego gościa, to cóż, trochę się od tamtego czasu pozmieniało. Zdarza mu się wyzywać sojuszników, przeciwników, a w krytycznych momentach po prostu wychodzić z meczów i kończyć streama.
Czasami trudno go nawet poznać. Wszystko to wygląda tak, jak na początku jego kariery, gdy był po prostu toksyczny. Streamer mocno się zmienił od czasów, gdy wręcz wymagano od niego, by był maksymalnie family friendly.
Mniejsza widownia sprawia, że Ninja nie przejmuje się już tak bardzo opiniami innych. Co więcej, sam przyznawał, że streamuje już tylko dla przyjemności. Po umowie z Mixerem nie musi po prostu pracować. Jeżeli więc coś mu się nie podoba, ma gorszy dzień, to zwyczajnie kończy transmisję.