Tfue wrócił do Fortnite, by od razu tego pożałować. Likwidacja przez błąd w grze
Tfue jest jednym z tych streamerów, którzy wybili się na Fortnite, natomiast już zbyt często w niego nie grają.
Tfue od dawna jest nazywany największym narzekaczem na Fortnite i raczej nikogo nie zdziwił fakt, że streamer postanowił w pewnym momencie dać sobie spokój z produkcją Epic Games. Uruchamia ją średnio raz w miesiącu tylko po to, by zobaczyć, co się zmieniło.
I chyba to dobra decyzja, biorąc pod uwagę reakcję Tfue na ostatnie zmiany i pewien błąd, który ostatnio prześladuje graczy. Jak wyglądał powrót streamera do Battle Royale od Epic?
Tfue wraca na chwilę do Fortnite
Tfue streamuje Fortnite po kilka godzin w miesiącu i raczej nie jest to zbyt szczęśliwie spędzony dla niego czas. Ciekawie jednak ogląda się transmisje, w których ktoś dopiero orientuje się, że na mapie są boty.
To jednak nie była najzabawniejsza sytuacja ówczesnego streama. Dosłownie kilkanaście sekund później, gdy Tfue wsiadł już do samochodu, stało się coś dziwnego:
Streamer szybko stwierdził, że gra nadal jest do kitu i mimo upływu wielu miesięcy dalej boryka się z tymi samymi błędami. Po tym incydencie Turner pograł jeszcze chwilę i wyłączył Fortnite. Nie wrócił do niego standardowo od kilku dni, podobnie, jak Ninja.