Tfue zostanie zbanowany? Został oskarżony o używanie macro w Fortnite, które miało dawać przewagę
Wielu profesjonalnych graczy został ostatnio oskarżonych o ułatwianie sobie życia za sprawą macro.
W świecie Fortnite ponownie doszło do małej afery. Tym razem ma to związek z myszkami i klawiaturami, jakich używają gracze. Mowa tutaj szczególnie o funkcji macro, która pozwala zautomatyzować niektóre czynności, jakie wykonuje gracz.
Macro ma być niesamowicie przydatne przy okazji edycji struktur w Fortnite. W zeszłym tygodniu oskarżono kilku graczy, teraz do tej listy dołącza również Tfue.
Afera z macro w Fortnite
Jak pokazuje jeden z Youtuberów o nicku „EJLad” ustawienie macro jest niesamowicie proste. Wystarczy kilka kroków, by finalnie naciskając jeden przycisk działa się magia. Na końcu filmu możecie zobaczyć, co dokładnie to daje.
Nie trzeba wspominać, że używanie tego jest sprzeczne z regulaminem Epic Games i grozi zbanowaniem w przypadku złapania. Czegoś takiego miał używać Tfue i inni profesjonalni gracze. O tym pisał na swoim Twitterze „Zayt”.
Na odpowiedzi większości graczy nie trzeba było zbyt długo czekać. Zdjęcie jest słabej jakości, bo wszystkie wpisy odnośnie tej sytuacji zostały usunięte. Co jednak ciekawe, Tfue nie odniósł się do tych oskarżeń, a przecież są naprawdę mocne. Jak czytamy, streamer nigdy nie zostanie zbanowany, bo jest zbyt popularny.
Czy rzeczywiście? Trudno powiedzieć. Nie ma jednoznacznych dowodów na Tfue, ani na pozostałych graczy. Wszyscy powołują się coś, czego nie mogą pokazać.
Nie wiadomo, czy Epic posiada jakieś dodatkowe zabezpieczenia przeciwko używaniu macro. Obecnie można je ustawić bardzo prosto tak naprawdę w sprzęcie każdego dużego producenta sprzętu, tak samo w Razerze, Steelseries, czy HyperX. Wydaje się, że niedługo deweloperzy będą musieli bliżej przyjrzeć się tym praktykom, bo stają się niesamowicie popularne.