W przyszłości nie będzie już przecieków eventów w Fortnite. Co się zmieniło po koncercie Travisa Scotta?
Już przy okazji ostatnich eventów leakerzy sami informowali, że nie będą publikować żadnych przecieków. Teraz pomogło w tym samo Epic.
Osoby przeszukujące pliki gry wielokrotnie wspominały, że Epic może w bardzo łatwy sposób uciąć wszelkie przecieki. Tak się jednak do tej pory nie stało. Choć faktycznie, coś się zmieniło.
Chodzi tutaj o eventy. Epic ma możliwość odszyfrowywania plików przez samym wydarzeniem, a nie jak do tej pory, kilka godzin wcześniej.
Nie będzie przecieków z eventów
Oznacza to tyle, że przy koncercie Travisa Scotta nie było żadnych przecieków poza wyglądem sceny. Ta chwilę po odkodowaniu pojawiła się w grze, więc nie było to jakieś przełomowe. Samo wydarzenie nie wyciekło nawet w najmniejszym stopniu.
Leakerzy do tej pory umawiali się, że nie będą wstawiać przecieków z eventów, natomiast teraz nie muszą tego robić. Epic po prostu ma zakodowane pliki do chwili rozpoczęcia się wydarzenia, więc nie da się ich w żaden sposób zleakować.
Jak czytamy, gracze raczej nie będą dostawali już przecieków. Wszystko jest odkrywane na kilka sekund przez eventami.
To jednak nie taka zła wiadomość. Wiele wydarzeń rzeczywiście powinno zostać w plikach do ostatniego momentu, bo jednak zleakowanie tego wcześniej w pewien sposób niszczy całą zabawę i niespodziankę.
To dlatego też do tej pory zupełnie nie wiadomo, jak będzie wyglądał koniec 12 sezonu. Tak naprawdę nie ma o nim żadnych informacji, a większość teorii to po prostu domysły. Mówi się o tym, że mapa zostanie zalana, ale nie potwierdzają tego żadne przecieki.