Youtuber Fortnite oszukał cały świat. Zapewniał, że gra czysto, a dzisiaj się przyznaje
Niedawno pisaliśmy o Youtuberze, który na swoim kanale zdobył kilkadziesiąt milionów wyświetleń za sprawą swoich niesamowicie szybkich edycji w Fortnite.
Youtuberzy zajmujący się Fortnite nie zawsze są do końca szczerzy ze swoją widownią. Tak było w przypadku twórcy, przedstawiającego się jako „SerpentAU”.
Choć bronił się rękami i nogami, to przy tak dużej ilości dowodów w końcu się poddał. Dzisiaj wiemy, że jego niesamowite akcje były nagrywane przy użyciu macro.
Youtuber przeprasza swoją widownię
Wszystko to zaczęło się kilka miesięcy temu. Na kanale Youtubera pojawiały się filmy w stylu „najszybsza edycja na świecie”. Nikt wówczas nie podejrzewał, że „SerpentAU” może wcale nie być taki dobry, a używać po prostu dodatkowego oprogramowania.
Choć filmy momentami wyglądały naprawdę podejrzanie, to Youtuber nadal je tworzył, dzięki czemu zebrał w sumie kilkadziesiąt milionów wyświetleń. Co więcej, materiały dalej są dostępne i dalej nabijają subskrypcje.
Społeczność Fortnite w pewnym momencie się zorientowała, że coś tutaj nie gra. Nawet Tfue wskazywał, że tego typu edycje nie są możliwe do wykonania przez człowieka. W ostatnich tygodniach pojawiało się tak wiele dowodów na różne oszustwa profesjonalnych graczy oraz Youtuberów, że Serpent w końcu pękł.
https://twitter.com/SerpentAU/status/1271827584674824192
Na Twitterze twórcy pojawiły się obszerne przeprosiny za oszukiwanie i lekkomyślność. Jak czytamy, to była pokusa, której trudno się było oprzeć. Faktycznie, w sumie influencer mógł zarobić kilkadziesiąt tysięcy dolarów tylko i wyłącznie za to, że umiał skonfigurować poprawnie macro.