Jedna z najdziwniejszych rzeczy w Minecraft, którą Mojang musiało w pośpiechu usunąć
Mojang na swojej długoletniej drodze podjął kilka bardzo dziwnych decyzji, jedna z nich dotyczyła Steve’a.
Mało kto z obecnych graczy Minecrafta grał w niego jeszcze w 2009 roku. Mojang miał wtedy naprawdę dziwne pomysły, z których później kompletnie się wycofano. Niektóre były nieprzemyślane, inne po prostu dziwne.
Jedną z mechanik, jaka była dostępna we wczesnych dniach istnienia Minecrafta była możliwość spawnowania samego siebie. Z jakiegoś niewyjaśnionego do tej pory powodu, Mojang dał graczom opcję spawnowania Steve’ów.
Jedna z najdziwniejszych rzeczy
Używając klawisza „G”, z gracza wyskakiwały klony Steve’a. Było to w oficjalnej wersji gry, natomiast Mojang szybko się z tego wycofał. Steve’y biegały radośnie z podniesionymi rękami, widok co najmniej dziwny.
Były to kompletnie neutralne moby, biegające beztrosko po całej mapie. Wyobraźcie sobie, że spawnujecie takich 100 i potem spotykacie ich kompletnie losowo podczas swojej gry. Niektórzy nawet twierdzą, że to właśnie możliwość spawnowania swoich kopii przyczyniła się do powstania legendy o Herobrine.
Co deweloperzy chcieli tym osiągnąć? Prawdopodobnie zostało to dodane w ramach jakiegoś testu, potem po prostu o tym zapomniano. Mojang bardzo szybko kompletnie to usunął, a od 2009 roku nikt o tym nie słyszał.