Gość policzył, ile mu wrzucali ulotek do skrzynki przez 1,5 roku
Ulotki to niesamowicie irytująca sprawa. Szczególnie, gdy mieszka się w bloku. Każdy doskonale zna to uczucie, gdy dostaje się co chwilę jakieś bezsensowne ulotki.
Jeden z mieszkańców bloku miał nietypową sytuację. Tzn. wynajmował pokój w mieszkaniu, które znajduje się w jednym z większych polskich miast. Przez 1,5 roku nie otrzymał klucza do skrzynki, finalnie w końcu właściciel mieszkania przekazał wynajmującym klucz.
Przez ten czas nie otrzymaliśmy klucza do skrzynki pocztowej, aż do około tygodnia temu, kiedy to właściciel w końcu nam go przekazał po poinformowaniu go o narastającej górze papieru która się w niej znajduje. Zdecydowałem się całość posegregować i przeliczyć
Ile ulotek mogło być przez te 1,5 roku?
Jak opisuje „Janusz_Pawlacz_III” na Reddicie:
- Internet/telefon/telewizja: 52 szt. ulotek
- Ulotki wyborcze: 20 sztuk
- Korespondencja uprzednich lokatorów: 17 awizo, 38 listów (głównie firmy windykacyjne)
- Gazetki: 53 (wielostronicowe i jednokartkowe)
- Ulotki gastronomiczne: 14
- Komunikaty o zapisach do wymiany drzwi na osiedlu: 6
- Remonty/zarządzanie nieruchomościami: 18
- Ulotki od miasta: 2
- Informacje od spółdzielni: 2
- Sprzedawcy jajek chodzący po blokach: 5 (ci sami wszyscy)
- Pożyczki: 2
- Ubezpieczenia: 2
- Porady prawne: 1
- Badania słuchu: 6
- Badania wzroku: 1
- Szkoły dla dorosłych: 3
- Pływalnia: 1
- Oferty wczasów dla seniorów: 5
- Szkoła karate: 1
- Apteka: 1
- Siłownia: 1
- Zabudowa balkonów: 3
- Ulotki o oknach: 1
- Skup aut: 1
- Fizjoterapeuta: 1
- Antykwariat/skup antyków: 2
- Mammografia: 1
- Gabinet urody: 1
- Oferty sprzedaży nieruchomości: 3
- „Szybko kupię mieszkanie za gotówkę”: 26
Łącznie wyszło – uwaga – 381 ulotek z różnych rzeczy. Faktycznych ulotek, które zainteresowały wynajmującego, było około 12. W tym korespondencja od operatorów, kilka ulotek z gabinetu urody, ulotki gastronomiczne.
Podsumowując – między 10.2022, a 16.05.2024, do naszej skrzynki wrzucono 381 różnych rzeczy, z czego 12 jakkolwiek nas interesowało. Jest to mierne 3,15%! Oznacza to, że pozostałe 96,85% wszystkich karteczek, gazetek, listów itp. idzie prosto do śmietnika, czyli dobre kilka kilo papieru powstało tylko po to żeby być wyrzuconym do śmieci i nic absolutnie nikomu nie dać. Uważam że robi się to trochę straszne, jak pomyślimy o tym, że to tylko jedna skrzynka na klatce na której jest ze 20 mieszkań, w bloku w którym jest 8 takich klatek, w okolicy w której jest przynajmniej z 15 takich bloków. – pisze autor.
Niezła liczba, zwłaszcza jak weźmie się pod uwagę, że są większe miasta. Szczególnie w nowych blokach jest problem z tymi ulotkami, które można wywozić dosłownie taczkami. Większości kompletnie się nie czyta, nawet ich nie analizuje.