McDonalds zagrożony? Podniesienie cen najwyraźniej niewiele dało, bo ogłoszono masowe zwolnienia
McDonalds ma problemy. Gigant szuka oszczędności na tym najwyższym szczeblu, a efekty tych decyzji mogą się odbić na wszystkich rynkach, w tym także na polskim.
Wszyscy chodzący do McDonald’s na pewno odczuli ostatnie podwyżki. Ci, którzy uczęszczają tam raczej sporadycznie, za każdym razem tylko coraz bardziej się dziwią, jak wszystko drożeje. Teraz okazuje się, że to nie wystarcza.
Do końca tygodnia amerykańskie biura McDonalds zostaną zamknięte, pracownicy dostali polecenia pracy zdalnej. Wszystko przez to, że „sama góra” będzie podejmować kluczowe decyzje odnośnie dalszego funkcjonowania.
Przyszłość McDonalds pod znakiem zapytania
Oczywiście nie można tu mówić o jakimś zamknięciu restauracji etc. Fakt faktem Wall Street Journal informuje o nadchodzących masowych zwolnieniach i być może zmianie strategii, jeżeli chodzi o rozwój.
Dyrektor Generalny Maka już w styczniu informował pracowników, że „nadchodzą trudne decyzje i rozmowy”. Wówczas jednak nikt nie sądził, że jest aż tak źle. McDonalds to w końcu ponad 150 tysięcy pracowników, z czego 70% pracuje poza USA.
Jak to się odbije na Polsce i czy w ogóle? Planowane jest wstrzymanie nowych inicjatyw, więc możliwe, że jakiś Mak nie doczeka się odnowienia. Trudno powiedzieć, czy coś grozi polskim pracownikom. Firma mówi tylko o zwolnieniach, takich samych, jak w przypadku Disneya, Amazona czy Mety.
Polska nie jest priorytetem i nie ma co się tutaj czarować. Największa szansa, że to ponownie odbije się na cenach, choć niektórzy przewidują także zamknięcie tych najmniej opłacalnych restauracji w kraju. To jednak na ten moment tylko domysły.