Romet wyprzedaje rower za 1823 złote. No taniej to już raczej nie będzie
Ci, którzy przetrzymali trochę, mają teraz nagrodę. Czy warto czekać dalej? No niby tak, bo koniec sezonu dopiero się zbliża.
Istotne, bo wiele osób w ogóle o tym zapomina. Za zapisanie się nawet na jakiegoś spam maila do newslettera Rometa macie -5% do całości zamówienia. Niby 5% to jakieś śmieszne wartości, ale przy 1900 złotych robi się kilkadziesiąt ziko różnicy.
Dobra, do rzeczy. Romet sprzedaje swoją szosówkę, którą można określić jako wstępniaka do tematu szosy jako takiej. Cena fajna, bo 1823 złote po zastosowaniu promki. Do tego macie darmową wysyłkę i płatnością przy odbiorze. Da się?
I to jest git cena
Jedyny minus to brak dostępności rozmiary ramy 53, to ten popularny rozmiar, taka trochę Mka.
Sprzedaje Romet i choć nie ma informacji tutaj o tym, czy rower jest złożony, czy nie, to i tak musicie go oddać do serwisu, by wszystko wybadali. Przy tej cenie roweru już na starcie mogą być jakieś dziwne historie. Dobry serwis albo ogarnie temat, albo poleci od razu kupienie jakiegoś zamiennika tych najbardziej narażonych części.