Rowerzysta pokazał, że nie da się jeździć ścieżkami rowerowymi

Rowerzyści mają poważny problem z pieszymi. Ścieżkami rowerowymi nie da się jeździć.
Rowerzysta wrzucił krótkie nagranie w social media pokazujące poważny problem na ścieżkach rowerowych. Nie da się nimi jeździć, nie mając dzwonka.
Po drogach przeznaczonych do jazdy rowerem poruszają się osoby na nogach, a nie dwóch kółkach. To frustruje chcących rozwijać większe prędkości rowerzystów.
Rowerzysta vs. piesi
Rowerzyści nie mają dobrej opinii wśród kierowców. Jednym z głównych powodów jest to, że do poruszania się po drogach nie trzeba mieć prawa jazdy. To doprowadza do sytuacji, gdzie czujący się zarówno pieszymi ,jak i kierowcami rowerzyści poruszają się niezgodnie z przepisami.
Potrafią wyjeżdżać przed rozpędzone samochody lub wjeżdżać na przejścia dla pieszych, nie schodząc ze swoich pojazdów. Zdarza się też, że zajmują drogę, mimo że w okolicy znajduje się ścieżka rowerowa. To prowadzi do frustracji próbujących jechać szybciej kierowców.
Takie problemy dotyczą także rowerzystów. Ścieżki rowerowe, czyli drogi przystosowane do poruszania się rowerami, są często postrzegane jako chodnik przez pieszych. To prowadzi do tego, że poruszający się jednośladami muszą uważać i używać dzwonka.
FB: https://www.facebook.com/reel/1131830488618121
W komentarzach wypowiedziało się wielu lubiących ruch na dwóch kółkach. Stwierdzili, że to bardzo powszechne zachowanie i bardzo często muszą się z nim mierzyć.
– Ludzie to dzbany. Sapią, że rower na chodniku, ale nie mają problemu, żeby zająć całą ścieżkę rowerową, bo tak.
– Dzwonek nic nie da, bo ludzie to d**ile. Mam kupiony 120dB i jak na razie, przez pół roku, może z 30% na niego zareagowało. A testowałem kilka dźwięków, bo jest ich 5. Oczywiście wszystko się działo na ścieżce dla rowerów.Ludzie to po prostu ignoranci, co mają w poważaniu rowerzystów, bądź są głusi/tępi.
– Problem z tymi dzwonkami jest taki, że nie brzmią jak dzwonek. Sam wiem z perspektywy pieszego, że czasami się słyszy, ale mózg nie jest w stanie połączyć tego dźwięku z rowerem. Klasyczny stary dzwonek podejrzewam, że by się lepiej sprawdził, albo elektroniczny, który wydaje podobny dźwięk, a nie takie piszczenie.