To jest najdziwniejsze pytanie na egzaminie na prawo jazdy
Chyba nie da się nie zaśmiać w przypadku tego pytania. A niektórzy wciąż dostają je na egzaminie.
Niektóre pytania na egzaminie na prawo jazdy bywają naprawdę… dziwne. Choć faktycznie wiele z nich jest podchwytliwych i tak naprawdę mogą mieć wiele różnych odpowiedzi, to niektórych z nich najlepiej po prostu nauczyć się na pamięć.
Ogólnie wiele ludzi powtarza, że normalna jazda samochodem wygląda zupełnie inaczej, niż uczą na kursach prawa jazdy. Faktycznie coś w tym jest, patrząc na to, ile ludzi w ogóle popełnia na co dzień błędy i które później sami powtarzamy. To trochę takie błędne koło.
Spróbuj się nie zaśmiać challenge
Niektóre te pytania są naprawdę przedziwne i pozostawiają wiele znaków zapytania. Z drugiej strony takie przykłady dobrze pokazują, że czasem faktycznie trzeba się zachować zupełnie inaczej, niż zwykle nas tego uczą.
Pełno osób w sumie w komentarzach na X pisało, że jeszcze niedawno, zdając egzamin teoretyczny, trafili na to pytanie i też mieli bekę. Czyli faktycznie wciąż można na nie trafić na egzaminie. No dobra, śmiechy śmiechami, wszyscy się pośmiali.
Tylko w sumie jest odpowiedź na to pytanie? W tym przypadku nie można pozostawić poszkodowanego z głową w wodzie… no, raczej łatwo się tego domyślić. Nawet jeśli jego kręgosłup miałby być połamany, to nie możemy pozwolić, żeby człowiek się mimo wszystko utopił.
Zasady BHP mówią jasno, że w przypadku ofiar po wypadku samochodowym najlepiej nie zmieniać pozycji poszkodowanemu, jeśli mamy podejrzenie urazu kręgosłupa. Tym zajmą się dopiero medycy, którzy przybędą na miejsce. Czasem jednak trzeba wybrać mniejsze zło i tak jest właśnie w tym przypadku.