Algorytm na TikToku promuje ładne osoby. Ogranicza zasięgi „nieatrakcyjnym”
Wewnętrzne raporty TikToka, które przypadkowo wydostały się poza platformę ujawniają to, co wiele osób podejrzewało.
Jeżeli mieliście wrażenie, że na TikToku widzicie tylko, a może bardziej przede wszystkim ładne osoby, to wcale Wam się nie wydawało. Wewnętrzne dokumenty platformy wprost pokazują, że TT bardziej promuje treści od osób, które algorytm uzna za ładne.
Jak to wyszło? TikTok został pozwany przez kilkanaście stanów w USA. TT zapomniał ukryć niektórych danych, pokazując tak naprawdę wszystko to, co miało zostać tajne, lub ukryte.
35 minut wystarczy
Według przedstawionych dokumentów, wystarczyło tylko 35 minut oglądania platformy, by wsiąknąć w nią na dobre. To wręcz magiczna granica. Jeżeli ktoś oglądał TT dłużej, to już zostawał z nią na tygodnie, czy miesiące.
Co ciekawe, wewnętrzny raport ujawnia, że w pewnym momencie zmieniono algorytm platformy w taki sposób, by promować ładne osoby. Wiadomo, że nie da się do końca zdefiniować tego, co system uznaje za „ładne”, ale pewnie było to w jakiś sposób określane.
Dokumenty wprost pokazują, że osoby nieatrakcyjne miały bardzo małe szanse na wybicie się, były spychane w dół algorytmu. Oznacza to nie mniej, nie więcej, a to, że naprawdę trudno było się wybić bez stosowania filtrów.
— podjęli aktywne kroki, aby promować wąską normę piękna, nawet jeśli mogłoby to negatywnie wpłynąć na ich młodych użytkowników — podają władze stanu Kentacky.
Dlatego też wiele kobiet w pełnym makijażu tak łatwo zdobywało zasięgi. Algorytm sztucznie wręcz windował ich zasięgi.