Budda ledwo wyszedł, a już ciśnie hejterów
To pokazuje, że wiele tam się nie zmieniło w kontekście podejścia Buddy do jego „hejterów”.
Budda wielokrotnie był krytykowany za to, że nie umie odpuścić i w wielu swoich wypowiedziach tak bardzo chciał pokazać, że nie przejmuje się „hejterami”, że finalnie poświęcał im zdecydowanie za dużo czasu.
Każdy kojarzy tekst Buddy o meblościankach, co było idealnym przykładem takiego zachowania. Niby Budda nie chce mówić o hejterach, niby ci go nie obchodzą, a jednak ciągle do nich nawiązuje.
Nawet tutaj
Budda postanowił raz jeszcze odnieść się do hejterów, tym razem bezpośrednio w opisie na swoim Instagramie.
Psy szczekają kiedy Pana nie ma na posesji
Jedni uznali to za pocisk w stronę hejterów, którzy cieszyli się z zamknięcia Buddy w areszcie i ogólnie całej tej sytuacji z nim. Inni z kolei traktują to jako nawiązanie do Jose Kolekcjonera.
Opinie są naprawdę różne. Budda teraz niby ma się zajmować rodziną, sobą etc. Natomiast i tak znalazł chwilę czasu, by zaktualizować opis i pocisnąć tych, którzy jego zdaniem „szczekają”. To chyba się już nie zmieni.
Co dalej będzie z Buddą? Nadal trwa całe postępowanie. Youtuber w dalszym ciągu jest oskarżony. To nie tak, że został uniewinniony. Jego prawnik wspominał jednak, że Budda chce tworzyć content, więc kto wie – może ludzi czekają jakieś materiały, raczej na Instagramie. Sam youtuber wspominał, że jeżeli w ogóle będzie coś tworzył, to skupi się na mediach społecznościowych.