Janusz Korwin-Mikke zapomniał o streamie i zasnął
Janusz Korwin-Mikke streamował na TT. W pewnym momencie po prostu zasnął.
Takich historii w świecie internetu było już całkiem sporo. Co innego jednak gdy taka sytuacja zdarza się popularnemu politykowi. Janusz Korwin-Mikke najwyraźniej zapomniał o tym, że trwa transmisja. W pewnym momencie po prostu mu się zasnęło.
Oczywiście w tym wieku można i nie jest to jakieś niezwykłe. Dopiero ktoś zadzwonił do polityka i poinformował o tym, że trwa transmisja i może dobrze by było ją wyłączyć.
Mała wpadka na streamie
Dobrze, że wokół polityka są osoby, które w miarę szybko zareagowały na to, co się wydarzyło. Ta sytuacja stała się niesamowicie popularna, w efekcie czego ludzie w ogóle dowiedzieli się, że Janusz Korwin-Mikke streamuje na TT. W pewnym sensie może mu to wyjść na spory plus.
Niektórzy na streamach śpią specjalnie, zarabiając przy okazji na tym potężną kasę. Widzowie wówczas zajmują się sami sobą, piszą na czacie, wysyłają donejty etc. Tutaj to po części też miało miejsce.