Robert Pasut o depresji. Tak, naprawdę to powiedział
Rozmowa w podcaście Zgrzyt naprawdę będzie przechodzić jeszcze długo przez polski internet.
Pasut na pewno jest inteligentnym gościem, natomiast jego niektóre poglądy naprawdę mocno wbijają ludzi w fotel. Robert przez wiele lat zadziwiał ludzi, ale wydaje się, że tylko w pewnej swojej bańce. Każdy, kto obserwował go od kilku lat na Instagramie niejednokrotnie podniósł brwi ze zdziwienia.
Ale niektóre wypowiedzi uderzają w tony, które niosą Roberta poza jego bańkę. Tak jest w kwestii słów o depresji. Nie jest to jedyna wypowiedź na ten temat w całym podcaście, ale przeszła ona zdecydowanie najgłośniej.
Pasut o depresji
Robert uważa, że:
Ja uważam, że uczenie młodych, że świat jest fajny i przyjemny, to jest psucie im głowy. Te pierdo**enie. Później oni siedzą smutni i idą do lekarza po jakieś gówniane leki. Przecież te leki to są narkotyki zwykłe. Ja naprawdę mogę się przyznać, że jestem ćpunem, ale nie rozśmieszajcie mnie jak Wy mówicie, że nie bierzecie, a żrecie antydepresanty, czy jakieś takie gówna. Normalnie ćpunami jesteście i tyle.
Wiadomo, że takie kwestie będą mocno polaryzować ludzi i wywoływać bardzo mieszane odczucia. Nic więc dziwnego, że w serwisie X zrobiło to ponad pół miliona zasięgu.
Depresja to temat, który jest bardzo mocno na świeczniku, coraz więcej się o niej mówi, coraz większa jest świadomość. Aż przychodzi Robert Pasut i mówi rzeczy, które wywołują wręcz absurdalnej wielkości dyskusję.
Ogólnie Pasut wiele rzeczy dostrzegał w przeszłości szybciej, ale i tak popełniał wiele błędów. Dzisiaj jego osoba jest pełna sprzeczności, ale nie można powiedzieć o nim, że nie jest inteligentny. Widać, że masę przeszedł i niektórzy na 100% są w stanie dostrzec w jego słowach coś, co do nich pasuje. Ale da się też wyrwać takie fragmenty, jak ten powyżej.
