To moment, kiedy naprawdę trzeba się zacząć bać detektywów z TT
Jak piszą sami użytkownicy, ludzie trochę za bardzo się wkręcają. Z drugiej strony… Naprawdę udaje im się dostrzegać rzeczy, których na pierwszy rzut oka nie widać.
Polscy influencerzy i influencerki naprawdę muszą się starać, by niczego przypadkowo nie pokazać. Kilka teorii ludzi z TT nazwanych „detektywami” faktycznie się sprawdziło, w efekcie czego coraz więcej ludzi doszukuje się ukrytych elementów na Story, czy ogólnie w postach.
To, jak łatwo coś przypadkowo „zleakować” widać na przykładzie jednego z youtuberów. Widzicie tutaj coś dziwnego?
W teorii nie. Zwykłe zdjęcie z samochodu. A jednak, z tego zdjęcia ludzie byli w stanie wyczaić imię osoby, z którą jedzie youtuber.
To zaczyna się robić naprawdę dziwne
Chodzi o podłączony do samochodu telefon. Z tego jednego Story „detektywi” wyciągnęli prawdopodobne imię dziewczyny youtubera, albo po prostu osoby, z którą on jedzie.
Po nitce do kłębka odkryto Instagram, który potem zmienił pewne elementy niejako potwierdzając, że chodzi o tę osobę. Niezależnie już od samego youtubera, to to naprawdę robi się trochę przerażające.
Na ten moment youtuberzy, czy youtuberki i ogólnie środowisko influ musi uważać na dosłownie wszystko, co wrzuca.