Tyle kasy utopiono w Bandzie. Wiadomo, za co Amadeusz tak się wkurzył na Boxdela
Amadeusz Ferrari w podcaście na kanale Fame MMA odpowiedział na kilka istotnych pytań.
Amadeusz Ferrari mocno pogryzł się z Boxdelem. Wspólnik Fame MMA standardowo miał mu coś obiecać, by po prostu tego nie dowieźć. Finalnie więc Amadeusz poprosił o kanał Bandy, projektu, który na ten moment też został zawieszony.
Amadeusz został zapytany o to, jaka była geneza konfliktu czy po prostu za co Ferrari wkurzył się na Boxdela.
Powiedz mi w takim razie, bo chciałeś ten kanał bandy od Boxdela. On ma 128 tysięcy osób, to nie jest jakiś duży kanał. No i co chciałeś z nim zrobić?
Odpowiedź, jaką udzielił Amadeusz:
[…] pod koniec się okazuje, że nie dostałeś tego, więc mówisz: „Ty, słuchaj, Michał, bo i tak teraz banda nie będzie, to może już te obietnice są niedowiezione”. Mówię: „dasz mi chociaż ten kanał bandy? No dam ci, nie?”. No i minął tydzień, czekałem ten tydzień. No i nagle: „wiesz co, jednak nie dam”. I się poczułem, ty k..a, człowieku, tyle żeś mi obiecał, a ostatecznie nie dość, że nie dostałem tych rzeczy, dużo wartych dla mnie, to nawet nie dostałem tego pryszcza, o który poprosiłem, w postaci tego kanału, więc tu już sobie pomyślałem, poczułem się wy…chany, ale przez to trochę to wyprałem publicznie, tak minimalnie, ale zadzwoniłem i po prostu ja mu wyrzygałem, on wyrzygał jak ze swojej strony i wtedy sobie pomyślałem: „dobra, nie ma sensu się kłócić, jest git”.
Czy Banda może jeszcze powrócić? Tego nie wiadomo.
Ile kasy zostało tam utopione?
Amadeusz odpowiedział również na pytanie o to, ile kasy zostało utopione w tym projekcie. Dowiadujemy się, że miało to być około 200 tysięcy złotych. Z jednej strony sporo, z drugiej dość mało, jak na taki rozmach.
Do dwustu koła. Trochę było, jak na kanał na YouTube, dużo na start. Ale no, gdyby się nie wydarzyło to, co się wydarzyło to pewnie teraz to byłoby coś większego na przykład niż Goats skoro Goats już nie nagrywają. No kurcze, szliśmy jak burza. Taki był plan, taki był plan.
Amadeusz wspomina także o planie, który raczej nie dojdzie do skutku, ale kto wie. W tym świecie internetu chyba wszystko jest możliwe.
Słuchaj, ja to czekam na połączenie, aż się Sylwester dogada z Boxdelem, założą nową federację, zrobią własną walkę ku…a i zmiotą wszystkich z planszy. Ale oficjalnie się nie pogodzą, debaty będą na live’ach, na konferencjach itd. 200 IQ plan. Ale wszyscy byśmy oglądali. No jasne. Ja bym oglądał i kupiłbym pay-per-view.
Wiadomo, że za kulisami sporo się o tym wszystkim rozmawia. Dalej się tam wszystko kotłuje, ale oficjalnie panuje cisza.