Nanami Chan płacze. Dlaczego youtuberka wstawiła takie nagranie? Chodziło o próbę s…
Youtuberka Nanami Chan opublikowała na swoim TikToku nagranie, na którym bardzo mocno płacze.
Youtubeka po dwóch dniach zdecydowała się wyjaśnić, o co chodziło z głośnym TikTokiem, który stał się viralem.
Zrozum, że czasami największą wygraną jest poddanie się i odpuszczenie.
Przekreślone serce mogło wskazywać na to, że chodzi tutaj o związek youtuberki i tym tropem podążali widzowie. Finalnie youtuberka wyjaśniła to na swoim kanale, ucinając wszelkie plotki.
Płacz Nanami Chan na TikToku
Nagranie opublikowała sama influencerka bezpośrednio na swoim TikToku. Nagranie nie zostało usunięte i zebrało pokaźną liczbę odsłon. Co to miało przekazać? Samo w sobie nic.
Youtuberka wyjaśniła to dopiero teraz w swoim 18-minutowym filmie. W wielkim skrócie została źle potraktowana przez osoby, którym chciała pomóc.
„Zostałam potraktowana beznadziejnie ze strony, której chciałam pomóc” – słyszymy pod sam koniec materiału. Historia, jaką przedstawia Nanami Cha,n jest bardzo trudna, bowiem chodzi o próbę s… osoby z kręgu jej widzek. Ktoś poprosił ją, by ta zadzwoniła w jej imieniu do służb, gdyż osoba dzwoniąca nie została potraktowana poważnie. Youtuberka się zgodziła, by przejść kilka trudnych dla niej sytuacji.
TikTok odnosił się właśnie do tej sytuacji, nie ma to związku z miłosnymi perypetiami ani niczym takim. Życie youtuberki nie było także zagrożone, jak to niektórzy sugerowali.
Nanami dalej publikuje, dalej po wielu latach ma swoją stałą publikę, która ją śledzi. Teraz więcej osób sobie o niej przypomniało, właśnie przez wzgląd na płacz. Nagranie to zapewne w ciągu kilku dni przebije milion odsłon.