Zawodnik Fame MMA o Boxdelu: „Miał przeprosić, nie przeprosił, jeszcze nakłamał”
Jeden z naprawdę popularnych zawodników Fame MMA wprost zarzuca Boxdelowi kłamstwo.
— Nie ma relacji z Boxdelem żadnej. To co będziemy z nim gadać? Miał przeprosić, nie przeprosił, jeszcze nakłamał w ostatnim filmie, więc… — mówi Piotr Szeliga, uznana osoba w środowisku FF, która nie darzy Boxdela jakąś wielką sympatią. Głównie przez tę sytuację sprzed wielu miesięcy, gdzie Boxdel normalnie rozmawiał z parą przez telefon, by jednocześnie mocno obrażać partnerkę Szeligi.
Jeszcze obrócił kota ogonem. To jest najgorsze, nie? Bo powiedział, że… dlatego tak powiedział o Ani, bo Ania u mnie na streamie, wtedy w tych emocjach i w ogóle, tam coś powiedziała…
Reklama
Że niby się wyśmiewałam. A to wcale nie było wyśmiewanie, tylko to była taka ironia, bo już mam tak wku… tym wszystkim, że już po prostu, wiecie, no już miałam dość. To nie to, że się śmiałam z tego – mówi partnerka Szeligi.
Największe pretensje para ma jednak o to, że tam pomieszano kompletnie linię czasu tych wydarzeń.
X: https://x.com/Venek__/status/1874478215445844473
Najlepsze jest to, że to, co się wydarzyło na streamie, a to, co Boxdel powiedział w swoim filmie, to w ogóle są dwie różne sytuacje. Dwie różne sytuacje z dwoma różnymi datami. Bo on najpierw do nas dzwonił, najpierw, zaraz na początku, a dopiero później był ten shot. Po kilku tygodniach. Już się to trochę uspokoiło i ja znowu jakby dolałam od tego ognia.
Możliwe, że Boxdel coś tam dodatkowo zamieszał i raczej nikt nie byłby tym faktem niesamowicie zdziwiony. Wspólnik Fame MMA czasami zalicza takie wpadki, choć tutaj w ogóle trudno ogarnąć, jak co i gdzie. Wiadomo, że Boxdel pocisnął Anię podczas rozmowy z nią, potem było tłumaczenie się i teraz to tłumaczenie zostało skonfrontowane z wersją Szeligi i jego partnerki. Boxdel w swoim nowym filmie głównie mówił o tym, że to wszystko wina Wardęgi.
Czy to cokolwiek zmienia w kontekście ich relacji? Zupełnie nie. Nie jest to żaden niezwykle istotny wątek. Dlatego też dziwne, ze Boxdel po prostu nie przeprosił i tyle.