Reklama

Jak koreańska gra podrobiła stronę Valoranta? Wyglądają praktycznie identycznie

Valorant

Reklama

Jedna z gier, która niedawno zmieniła swojego właściciela postanowiła odświeżyć swoją stronę. Powstał jednak mały problem.


Valorant ma dość oryginalną stronę główną. Trudno pomylić ją z jakąkolwiek inną. No chyba, że mówimy o Alliance of Valiant Arms. Niedawno produkcja została przejęta przez koreańskiego wydawcę gier, który odświeżył oficjalną stronę.

Gracze szybko zorientowali się, że coś tutaj nie gra. Co dokładnie? Strona wygląda dokładnie tak, jak oficjalny serwis Valoranta.

Reklama

Można się pomylić

Reklama

Wystarczy proste porównanie, by zrozumieć o co chodzi. Podobna kolorystyka, układ i wygląd konkretnych sekcji. Trudno znaleźć tutaj jakieś znaczące różnice oprócz napisów i grafik. Te oczywiście są inne.

Jak to się potoczy? Riot może albo poprosić, albo wymusić zmianę wyglądu. Nie da się jednoznacznie potwierdzić, ze to Alliance of Valiant Arms skopiowało cały pomysł, bowiem strona została prawdopodobnie opublikowana po Valorancie, ale nie ma co do tego 100% pewności.

Bardzo wątpliwe, by to Riot zaliczył taką wpadkę. Oczywiście obie strony nie są tworzone bezpośrednio przez studia gier, a zewnętrzne firmy i to je należy obwiniać o ewentualny plagiat.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej