Nowe Virtus.pro nie radzi sobie najlepiej. AdreN i spółka pod tą banderą wygrali dopiero jedno spotkanie
Minęło już 4.5 miesiąca od rozwiązania polskiego składu Virtus.pro. Nowi zawodnicy tej organizacji również nie radzą sobie najlepiej.
Już 4.5 miesiąca minęło od bardzo ważnego wydarzenia w polskim esporcie. Otóż rosyjska organizacja Virtus.pro postanowiła pożegnać się z nadwiślańskim składem Counter-Strike’a: Global Offensive.
Niemal od zawsze VP było kojarzone z Polską, jednak zmieniło się to 16 grudnia ubiegłego roku, gdy drużyna Snaxa i spółki została rozwiązana i zastąpiona byłymi zawodnikami AVANGAR. Nowa formacja również nie radzi sobie najlepiej.
Przez te kilka miesięcy graczom udało się wygrać tylko jedno spotkanie, natomiast przegrać aż dwanaście.
O tym świadczą chociażby wyniki wszystkich rozegranych spotkań. Przez 4.5 miesiąca Dauren „AdreN” Kystaubayev i spółka zatriumfowali tylko w jednym spotkaniu na trzynaście rozegranych. Formacja nie radzi sobie najlepiej i w najbliższej przyszłości nie będzie miała okazji uratować swojego honoru. Oczywiście jest to związane z ostatnią sytuację na świecie, ponieważ mnóstwo organizatorów postanowiło odwołać lub przenieść swoje wydarzenia.
Część społeczności Counter-Strike’a śmieje się, że nad Virtus.pro wisi klątwa, która nie pozwala graczom na rozwinięcie skrzydeł. W przypadku poprzedniego składu Polaków, mimo licznych zmian kadrowych, drużyna również nie potrafiła osiągnąć większych sukcesów.