Rosjanie właśnie zagrali na nosie wszystkim graczom w CSGO, wyśmiewając całe środowisko
Można by było podejrzewać, że w związku z trwającą sytuacją, Rosjanie są w jakiś sposób ograniczani, jeżeli chodzi o profesjonalne granie w CS:GO. Nic bardziej mylnego.
Redakcje typowo esportowe, do których absolutnie się nie zaliczamy, wielokrotnie pisały o tym, jak esport po prostu przegrał w kwestii wojny w Ukrainie. Wyciągnięte przez środowisko konsekwencje dla rosyjskich organizacji były bardzo proste do przeskoczenia.
Na tyle, że Rosjanie otwarcie żartują sobie ze środowiska esportowego i chwalą się, jak to im dobrze idzie i jak to nie mają żadnych problemów. Co więcej, nawet zmienione Virtus.Pro dalej „gra wszystkim na nosie”.
Sekret w koszulce VP
Patryk Stec, jeden z polskich redaktorów, wypatrzył, że na sprzedawanych przez VP koszulkach widnieje stare logo, jest ono jednak w pewien sposób ukryte. Przypomnijmy, że Virtus.Pro gra obecnie pod nazwą „Outsiders” – to w związku z zakazem, który zabraniał im grać pod szyldem VP.
Tyle że najwyraźniej Virtus.Pro nie zamierza zapominać, jakie tak naprawdę są korzenie organizacji. W kieszonce na koszulce ukryte zostało stare logo. Na górze widnieje napis „Pamiętaj, kim jesteś”.
Jak pisze polski redaktor, natrafił na to całkiem przypadkiem przy okazji artykułu o tym, że co prawda Rosjanie są blokowani w sporcie, ale w świecie esportu nadal dobrze sobie radzą.
Cóż, casualowych graczy CS:GO nie bardzo to interesuje, a środowisko esportowe zdaje się temat po prostu ignorować. Jest to dość zaskakujące, bo z jednej strony w mediach społecznościowych pojawiają się mocne opinie pochodzące właśnie ze świata esportu, a z drugiej w kwestiach tego typu panuje kompletna cisza, a wspomina o tym rozrywkowy serwis.