Ta gra miała skończyć Fortnite. Wyszła jej odnowiona wersja i nikt nawet się o tym nie dowiedział
W przeszłości było kilka gier, które były określane pogromcami Fortnite. Jednym poszło lepiej, innym gorzej.
Przez kilka dni ta produkcja faktycznie była w miarę sensowną alternatywą dla Fortnite. Po kilku grach okazywało się jednak, że brakuje jej wiele do tego, by być w stanie utrzymać graczy. Wielki szał i kolejki na serwerach stopniały w dosłownie kilkanaście dni.
Widać to nawet po peaku osób, które oglądały tę grę. Rekordowo było to blisko 70 tysięcy ludzi. Tak szybko, jak gra zyskała popularność, tak też ją straciła.
Odnowiona wersja, która niewiele zmieniła
Grą, o której mowa, było Realm Royale – możecie ją kojarzyć po bardzo specyficznych kurczakach i grafice.
W sierpniu wyszła nowa wersja tej produkcji: „Realm Royale Reforged”. Twórcy, czyli Hi-Rez, mocno się zachwycali nad tym, co udało się poprawić.
Można by było się spodziewać, że skoro kiedyś gra ta była popularna, to ludzie znowu się tym jakkolwiek zainteresują. Wyszło raczej średnio. W sierpniu faktycznie Realm Royale zaliczyło duży wzrost, jeżeli chodzi o procent graczy, Steam pokazał ponad 430%.
Tyle że w skali Realm Royale oznaczało to, że ze średniej ilości 1000 graczy zrobiło się około 3.6 tysiąca. Liczby malały aż do listopada, w którym powróciły do stanu sprzed kilku miesiecy.
Cóż, pogromca Fortnite prawdopodobnie finalnie zostanie zamknięty. Wszystko do tego prowadzi, bo nawet odświeżona wersja nie dała rady nic zwojować.