Dlaczego Jankos dostał zakaz streamownaia z Chin? „Nie mam wyboru, muszę skończyć streama”
Ostatni stream Jankosa zakończył się w bardzo dziwny sposób, który wywołał wiele kontrowersji i zapytań. O co tak naprawdę chodziło?
Jankos przebywa obecnie w Chinach, skąd chciał streamować dokładnie tak, jak robiłby to normalnie. Po kilkudziesięciu minutach od rozpoczęcia transmisji, polski gracz League of Legends otrzymał informację z „góry”, że musi zakończyć streama.
Pożegnanie z widzami było niesamowicie tajemnicze i wywołało wiele różnych spekulacji. Trudno się dziwić, słuchając końcówki transmisji.
Dlaczego Jankos musiał skończyć streama?
Ta sprawa nadal wywołuje wiele emocji, choć jej rozwiązanie jest stosunkowo proste. Wiele osób uważało, że nie można streamować na TTV będąc w Chinach, jednak w tym wypadku zupełnie nie o to chodzi. Komentatorzy i osoby związane z League of Legends nie mają żadnych problemów ze streamowaniem na Twitchu mimo tego, że mieszkają w Szanghaju.
„Nie mogę streamować. Muszę zakończyć teraz streama, nie mam wyboru, to jakby od góry, że muszę zakończyć. Nie mogę nic powiedzieć, ani zrobić (…)”
O co w takim razie chodziło? O internet w hotelu. Rozwiązanie tej zagadki jest tak proste i potwierdzają to także inni zawodnicy. Wszyscy przebywają w tym samym hotelu, którego internet nie jest zbyt dobry. A przynajmniej nie na tyle, by każdy gracz mógł spokojnie streamować.
Chcąc zachować się fair, nikt nie może póki co streamować swoich meczów, gdyż ogranicza to bardzo mocno możliwości internetu. Oficjalnie nie ma żadnego zakazu od Riotu, czy od samych Chin. Brak streamów wynika tylko i wyłącznie z ograniczeń technicznych.