Gracze LoLa śmieją się, że Thresh z mrocznego ducha ewoluował w „hot ciacho”
Część społeczności LoLa uważa, że Riot przesadził z wyglądem Thresha w jego najnowszej skórce.
Zapewne każdy z graczy wie, że ostatnio naprawdę dużo mówi się o nadchodzącym wydarzeniu, które skupia się na Zniszczonym Królu Viego, zrujnowaniu i Strażnikach Światła. Z tej okazji do gry dodane zostanie wiele tematycznych skórek, nie tylko z serii Ruined, ale także z zupełnie nowej linii nawiązującej do zakonu Senny i Luciana – Sentinel of Light.
Wśród zapowiedzianych skinów pojawił się m.in. Thresh, którego splash art szybko wzbudził mieszane emocje. Wszystko dlatego, że według niektórych Riot zrobił z mrocznego i brutalnego championa bohatera, który bardziej przypomina modela z okładki magazynu niż ducha z Wysp Cienia.
Ewolucja w wyglądzie Thresha
Na początek warto przedstawić, jak wspomniany bohater opisywany jest w fabule gry. Przeczytać można, że jest on ambitnym i niespokojnym duchem
. Kiedyś opiekun niezliczonych magicznych tajemnic poszukiwał mocy potężniejszej niż życie czy śmierć, a teraz istnieje tylko dzięki swojej straszliwej inwencji twórczej w zadawaniu powolnego cierpienia. Thresh ma być mroczny. Riot wprost pisze, że to postać sadystyczna i przebiegła, która więzi dusze swoich ofiar, by torturować je przez wieczność.Po takim opisie wiele osób wyobraża sobie naprawdę przerażającego potwora, którego nikt nie chciałby spotkać na swojej drodze.
Gracze z całego świata pokochali Thresha właśnie za jego projekt – duch, który zamiast twarzy ma czaszkę z mrocznym uśmiechem, odziany jest w ciemne szaty, a w dłoni trzyma hak z doczepionym do niego łańcuchem.
Jednak w pewnym momencie Riot postanowił zmienić podejście do bohatera i zaczął iść w kierunku, którego mało kto się spodziewał.
Zaczęło się od skórki Spirit Blossom, którą wydano z okazji wydarzenia o tej samej nazwie latem 2020 roku. Ku zaskoczeniu sporej części społeczności – Thresh tym razem pojawił się w swojej ludzkiej odsłonie. Co więcej, jego nowy wygląd ukazywał go jako przystojnego młodzieńca.
Część graczy z czasem przyzwyczaiła się do nowego wyglądu Thresha i uznała, że zapewne Riot posunął się do czegoś takiego, by bohater lepiej pasował do tematyki wydarzenia. W końcu nie on jeden zyskał ludzki wygląd. Podobnie było w przypadku Kindred.
Po roku przyszedł czas na kolejną skórkę, tym razem powiązaną ze Zniszczonym Królem i motywem zrujnowania. Riot udostępnił grafikę najnowszego skina do Strażnika Łańcuchów i znów rozpętał tym burzę w społeczności gry.
Wielu graczy pytało wprost – czemu nowy Thresh nie przypomina sadystycznego ducha, ale hot ciacho? Znów ma ludzką twarz i perfekcyjne ciało. Dlaczego Riot znów to robi?
Jestem naprawdę zmartwiony. Ten projekt kompletnie pomija to, co jest wyjątkowe w prawdziwej postaci Thresha. Thresh to zły facet, który nie dba o to, jak wygląda.
Ile razy jeszcze planujecie zmieniać tego bohatera w jakiegoś e-boya?!
Jeden z graczy poszedł nawet dalej i poza komentarzem na ten temat przygotował grafikę porównującą, na której wypisał argumenty, dlaczego nowa skórka źle przedstawia jego ulubionego bohatera.
To prawdopodobnie bardzo osobiste, ale po prostu nie mogę znieść wyglądu nowej skórki do Thresha. Riot, dlaczego to zrobiliście?
Wielu fanów żaliło się, że Riot nie rozumie ich potrzeb. Miłośnicy Thresha masowo wysyłają posty, w których tłumaczą, czemu poprzednie skiny były lepsze. Twierdzą, że w takich wydaniach jak Dark Star czy High Noon bohater jest znacznie atrakcyjniejszy niż wtedy, gdy jest przerabiany na człowieka z mało oryginalnym wyglądem.