Nowe skiny w LoLu są zbyt nudne? Gracze tęsknią za strasznymi skórkami na Halloween
Społeczność LoLa chce, by skórki z okazji Halloween były bardziej mroczne.
Jak większość osób pewnie wie, 31 października odbywa się Halloween. Jest to dzień skupiający się na strasznych motywach, takich jak duchy, demony, zombie, czarownice, pająki, wampiry czy trupie czaszki. Osoby, które obchodzą to święto, często dekorują swoje mieszkania, przebierają się za straszydła lub oglądają horrory ze znajomymi.
W League of Legends również obchodzono Halloween, a pierwsze tego typu wydarzenie w grze miało miejsce 2010 roku, czyli ponad 10 lat temu. Większości graczom kojarzyło się ono z tematycznymi skórkami, które były dość zróżnicowane – każdy mógł znaleźć coś dla siebie, ponieważ wydawano zarówno skórki mroczne, jak i te o dużo lżejszej tematyce.
Gracze zauważyli, że przez ostatnie lata wydarzenie mocno się zmieniło i stało się powtarzalne. Nowe skiny wydają się nudniejsze i robione pod jeden schemat.
Halloweenowe skórki w League of Legends
Niedawno ogłoszono nowe skiny, które pojawią się w LoLu z okazji tegorocznego Halloween. Wśród nich znaleźć można coś dla Fiory, Nami, Yuumi, Syndry i Poppy, a Morgana otrzyma Prestiżową Edycję swojej wersji z 2016 roku (zobacz: Prezentacja nowych skinów do LoLa: Bewitching Fiora, Nami, Poppy, Syndra, Yuumi, prestiżowa Morgana).
Niestety nowe skórki nie spodobały się części społeczności. Dlaczego? Według nich są bardzo powtarzalne i nudne. Wszystkie opierają się na podobnym schemacie i bohaterki są po prostu podobne do siebie.
Warto przypomnieć, jakie elementy kosmetyczne pojawiały się w dawnych latach, gdy Halloween w League of Legends było jeszcze bardzo świeżym świętem. W 2010 roku pojawił się m.in. Zombie Ryze czy Nosferatu Vladimir. Oczywiście nie zabrakło także luźniejszych motywów, takich jak Kitty Cat Katarina czy Lollipoppy. W następnych latach społeczność otrzymała więcej skórek z motywem duchów czy zombie – Haunting Nocturne, Zombie Brand, Haunted Zyra. Gracze bardzo polubili mroczniejsze skórki i ich odwołania do filmów, powieści czy znanych motywów (Frankenstein, Nosferatu).
Z czasem Riot postanowił nieco ugrzecznić święto duchów i nowe skórki zaczęły być dość podobne. Niektórzy twierdzą nawet, że myli im się Bewitching Elise i Bewitching Fiora, a Prestiżowe Bewitching Miss Fortune i Morgana są zwyczajnie nudne i kompletnie niepasujące do Halloween.
Jeden z graczy napisał:
Tęsknię za skórkami na Halloween, które są bardziej „spooky”. Nowe skiny to zwyczajna kopia poprzednich i wklejanie tego samego motywu na popularne bohaterki. Trudno mi odróżnić Fiorę i Elise.
Rozumiem, że ten rodzaj skinów dobrze się sprzedaje i po prostu nie jestem w grupie docelowych odbiorców, ale byłoby miło zobaczyć też coś innego. W poprzednich wydarzeniach mieliśmy Kitty Cat Katarinę, ale także Nosferatu Vladimira, a Headmistress Fiora została wydana z Zombie Brandem.
Halloweenowe skórki są zazwyczaj moimi ulubionymi, ale w tym roku mam wrażenie, że twórcy byli leniwi. Jest tylu bohaterów, którzy mają potencjał na skina w tematyce horroru. Bezgłowa Rell? Mumia Malzahar? Zombie Sylas? Wydaje mi się, że dawno nie mieliśmy czegoś takiego.
Część komentujących zauważyła także to, że jest to pierwszy rok, w którym wszystkie skórki należą do tego samego motywu oraz wszystkie wydane są do żeńskich postaci. Mimo że w poprzednich latach zdarzały się powtarzalne schematy, to wciąż jakiś skin wybijał się z grupy – Little Devil Fizz, Witch’s Brew Blitzcrank, Count Kledula.
Inny gracz napisał:
To pierwszy rok, w którym WSZYSTKIE skórki należą do serii Bewitching. To świadczy o tym, że jest to najprawdopodobniej najpopularniejszy motyw skinów i zapewne możemy spodziewać się, że stanie się to normą.
Społeczność zauważyła, że jest to bardzo prosta droga do powtarzalności i powielania motywów, przez co seria staje się nudna i Riot w pewnym momencie zwyczajnie ją przerywa, by poszukać czegoś nowego.
Gracze tęsknią za spooky skórkami, które mimo cięższego klimatu, wciąż nie były w 100% poważne. Starsze skiny zdaniem społeczności miały to „coś”, co sprawiało, że nie były przesłodzone, oddawały sens Halloween i jednocześnie były swoistym wyśmianiem pewnych schematów.