Popularny polski raper przyznaje, że nie udało mu się odłożyć z sukcesu „byłem id**tą”
Jeden z popularnych polskich raperów w wywiadzie przyznał, że żył chwilą. Osiągnął sukces, z którego nie odkładał pieniędzy.
To jeden z wielu przykładów pokazujących, że czasem warto myśleć o przyszłości w momencie, gdy jest się na szczycie. Sobota, jeden z polskich raperów, w ostatnim wywiadzie przyznał, że pod względem finansowym nie jest u niego najlepiej.
W pytaniu o tym, czy udało mu się odłożyć jakieś oszczędności, Sobota wyznał, że nie. Dzisiaj odcina kupony z dawnej sławy, natomiast ma zdecydowanie mniej, niż te kilka lat temu. Cóż, w pewnym momencie wszyscy znali jego piosenki, dzisiaj powoli ludzie o nim zapominają.
„Niestety byłem skończonym id**tą”
Sobota w wywiadzie dla kanału „Kopalnia Sukcesu” opowiada, że w najlepszych swoich czasach nie myślał o inwestowaniu i zabezpieczeniu przyszłości.
Nie, niestety byłem skończonym id**tą i jakby, jak gadamy o sukcesie, no to zrobienie sukcesu to jest jedno, ale utrzymanie go albo zainwestowanie z niego w coś, co jest intratne, co zarabia pieniądze w trakcie, kiedy ten sukces się kończy tak naprawdę. to jest talent i to jest sukces. Ja zdobyłem sukces, którego ani nie umiałem utrzymać, ani nie umiałem z niego odłożyć.
Na pytanie o to, z czego raper żyje, słyszymy odpowiedź, że „odcina kupony z tego, co wcześniej udało mu się ugrać”. Sobota wyznaje, że nie żyje na takim poziomie, jak te 2-3 lata temu, ale zrozumiał, że pieniądze wcale nie są potrzebne do tego, by być szczęśliwym. Szczególnie gdy ich nie ma – wówczas okazuje się, że żyło się w oderwanym świecie, a osoby wokół wcale nie uczestniczyły w tym życiu, a były gdzieś obok niego.