Sentino wyprowadza się z Polski. „Nie mogę w spokoju chodzić po ulicach”
Sentino ogłosił, że wyprowadza się z Polski. Ma dość?
Sentino jest jednym z tych raperów, którzy żyją w kontrowersji. Zapewne każdy pamięta głośną dramę z Nitrozyniakiem KLIK. Później miał kolejne kłopoty, a nawet został porwany i okradziony.
Teraz podsumowuje swój pobyt w ojczyźnie i ogłasza, że się wyprowadza. Jak twierdzi raper, ma dość tego, że nie może w spokoju chodzić po ulicach, pomimo tego, że wiele osób ciągle go słucha. Odwrócić mieli się od niego nawet ludzie, z których „zrobił milionerów”.
Sentino wyjeżdża z Polski
Postaci Sebastiana Enrique Alvarez Pałuckiego raczej nie trzeba opisywać i każdy ma już na jego temat wyrobione zdanie. O raperze od czasu ostatniego porwania i kradzieży było dość cicho, a teraz ogłosił, że wyprowadza się za granicę. Wydał na ten temat spore oświadczenie, gdzie w sposób sarkastyczny podziękował osobom, które go zawiodły.
Dziękuje polskiej scenie rapowej za miłe przyjęcie mnie do waszego kraju, dziękuje za wsparcie w kluczowych chwilach, dziękuje wszystkim co mi upominali że powinienem w*******lac i z miłą chęcią to zrobiłem po turbulencjach ostatniego roku który tak naprawdę był rokiem mojego największego sukcesu w życiu, jak i największego regresu finansowego i osobistego. Dziękuje starym znajomym za porwanie, okradanie mnie z 300k zł i pokazanie mi kim w ich oczach jestem, ja całe życie uczyłem się na błędach ale jestem w sytuacji w której od zamknięcia moich znajomych z każdej strony idą groźby w moją stronę i nie mogę normalnie w spokoju chodzić po ulicy mimo tego ile ludzi w Polsce słucha Sentina…
W klasycznym dla Sentino stylu nie zabrakło informacji o tym, jak robił z ludzi milionerów za pomocą tekstów, które im pisał, a teraz został odcięty od tego biznesu. Dodał też, że nie opłaca mu się mieszkać w Polsce i podróżować po innych krajach.
Raper ograniczył możliwość dodawania komentarzy do wpisu, więc trudno sprawdzić, jakie opinie na temat jego wyjazdu mają fani. Post polubiony został natomiast 16 tysięcy razy.