Balkon pod ziemią, niczym na spacerniaku
Czy to przejaw patodeweloperki, czy może zaadoptowanie starszych budynków? Ludzie sa mocno podzieleni.
Część osób pisze, że właśnie jest to dobre wykorzystanie możliwości, jakie dają takie starsze budynki. Inni komentują, że wygląda to, jak spacerniak dla więźniów. Trzeba tutaj jednak zaznaczyć, że to nie jest nowy budynek. To wtórny podział budynku, który istniał od lat.
Jeden z radnych miasta Kraków bardzo to skrytykował, ludzie w komentarzach trochę to naprostowali.
Gdyby nowy budynek projektowano z myślą o balkonach pod ziemią, to faktycznie byłoby to dość dziwne. Takie rozwiązania już jednak istnieją, na niektórych osiedlach mozna spotkać takie cuda.
Tu jednak mowa o unowocześnieniu budynku, który istniał wcześniej.
Wiadomo, że mało kto będzie chciał mieć balkon pod ziemią, ale tutaj można by było to jeszcze zrozumieć. Odnowienie budynku pozwoliło na wykorzystanie przestrzeni, która byłaby po prostu ziemią. Lepiej mieć dopływ naturalnego światła w tych niższych pomieszczeniach, niżeli mieszkać w ciemnościach, niczym w lochach
Gorzej brzmi to dzielenie budynku na „X” kawalerek. To już może budzić uzasadnione wątpliwości. Z drugiej strony za granicą wiele osób zapłaciłoby naprawdę sporo, by mieć swój kąt, nawet niewielki.