Kilkaset osób zostało bez prądu, bo kobieta chciała się pobujać na kablach
Prawdopodobnie chodziło o problemy psychiczne. Kobieta tłumaczyła, że sama nie wie, co jej przyszło do głowy.
Ponad 800 osób musiało radzić sobie przez kilka godzin bez prądu. Niby można by było uznać, że to normalna awaria. Okazuje się, że nie w tym przypadku. Do stacji energetycznej weszła kobieta, która chciała pobujać się na kablach.
Normalnie sforsowała ochronę i poszła na transformator. Ekipa elektryczna zdecydowała się w ogóle odciąć prąd, więc kilkaset osób nie mogło sobie pooglądać telewizji, czy porobić czegokolwiek innego, co wymagałoby prądu.
W sieci pojawiło się nagranie
Całość została nagrana. Sytuacja miała miejsce w Utah i tak naprawdę od wczoraj nadal nie wiadomo, o co chodziło. Kobieta została w mediach nazwana szaloną, a oficjalna wersja zakłada, że po prostu była chora psychicznie.
Tam na końcu można zobaczyć, że coś wypada kobiecie. Służby próbowały ją zmusić do tego, by zeszła za pomocą specjalnych woreczków ze specjalnym wsadem. Tak, w Stanach coś takiego się praktykuje. Uchodzi to za inną wersję gumowych kul.